– Ja w ogóle lubię rozmaite takie potwory. Potwory mnie interesują. Są przeszkodą na tej naszej linearnej drodze postępu. Tak sobie idziemy prostą drogą, a tu potwór. No i właśnie. Co teraz robić? Czy go wyminąć, czy się przebijać przez niego? Co z nim zrobić w ogóle?
– A co Pani Profesor robi w takiej sytuacji?
– Myślę o niedogodnościach linearnej, prostolinijnej koncepcji życia.
(prof. Maria Janion w rozmowie z Barbarą Łopieńską)
Oni byli od zawsze. Przychodzili ze świata zwierząt, zamieszkiwali odległe, egzotyczne lądy (jak hydry, gryfy i smoki, centaury, porośnięci futrem dzicy mężowie, cyklopi, psiogłowcy, jednostopi). Byli także wśród nas, ciekawili lub zatrważali swoją innością (karły i olbrzymy, zdeformowani chorobą i ułomni, ekscentrycy i zbrodniarze). Stawali się bohaterami legend, piosenek, opowieści i plotek, byli bezlitośnie traktowanymi "przypadkami", wspomagającymi rozwój medycyny, ale też eksponatami: sensacjami objazdowych cyrków i gabinetów osobliwości, pokazywanymi na żywo w klatkach, a po śmierci – nieraz w słojach z formaliną…
Gama odmienności w kulturowej historii Europy była zatem szeroka: od "szaleńców Bożych, jak pustelnik – święty Antoni czy ekscentryczny filozof – Diogenes, poprzez przeciwników politycznych, ukazywanych w karykaturze, po ludzi odmiennego trybu życia, na przykład Cyganów, a nawet – zwolenników innej mody w ubiorze. Łatwo było akceptować inność odległą w czasie, jak pokryci tatuażem Piktowie, bądź odległą geograficznie, jak Buszmeni czy Polinezyjczycy. Trudniejsza okazywała się odmienność we własnej epoce: wiedźma, prostytutka, złodziej czy morderca też byli zawsze Inni.
Od 16 marca w krakowskiej Galerii Międzynarodowego Centrum Kultury, we współpracy z Biblioteką Naukową PAU i PAN w Krakowie, prezentowana jest wystawa "My i oni. Zawiła historia odmienności". Ekspozycja opisuje kulturową historię odmienności od wyobrażeń mitycznych ras w XV-wiecznej w "Kronice świata" Hartmanna Schedla aż do kreacji Drakuli i Batmana, stworzonych przez kultowych twórców Wilhelma Murnaua oraz Tima Burtona.
– Warto przyjrzeć się tym obrazom, dlatego że one bardzo wyraźnie mówią nam, jak bardzo stałe są nasze sądy, mało różnimy się pod pewnymi względami od ludzi, którzy żyli 500 lat temu – mówiła w Dwójce kuratorka wystawy Anna Olszewska. – Niekoniecznie te wszystkie prace będą budzić uczucie zachwytu – dodała.
Wystawa podzielona jest na cztery części. "Dziwo" pokazuje zbiorowe portrety mitycznych ras, typów ludzkich, wizerunki ekscentryków, którzy świadomie dążą do "bycia innym". "Wróg" opowiada o odmieńcu niechcianym, postrzeganym jako zagrożenie porządku naturalnego (choroba), moralnego (płeć) oraz instytucji władzy (postawy religijne i polityczne). "Persona" ukazuje tych, których inność została zaakceptowana: społeczna tolerancja dotyczy długowiecznych, olbrzymów, ludzi nieznanego pochodzenia i potomków sławnych rodów. "Bohater" natomiast obrazuje odmienność jako źródło fascynującej mocy.
Ekspozycja potrwa do 5 czerwca. Towarzyszyć jej będą pokazy filmowe, wykłady i dyskusje oraz warsztaty dla dzieci i młodzieży.
Aby wysłuchać rozmowy, jaką z Karoliną Grodziską i Anną Olszewską przeprowadziła Justyna Nowicka, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie Posłuchaj po prawej stronie.