Małe, malownicze ukraińskie miasteczko niedaleko Lwowa. Tu rysował, pisał, tworzył Bruno Schulz. To właśnie uliczki Drohobycza odnajdujemy w jego książkach. W 2012 roku przypada 110. rocznica urodzin i 70. rocznica śmierci pisarza.
Z tej okazji w Warszawie podpisano polsko-ukraińsko-izraelski list intencyjny w sprawie realizacji filmu o tym polskim prozaiku, a jego realizacji podjął się wybitny ukraiński reżyser Serhij Proskurnia. Obraz będzie nosił tytuł "W oczekiwaniu na Mesjasza".
Film ma opowiedzieć o życiu i twórczości Brunona Schulza w Drohobyczu. Zdjęcia będą kręcone w rodzinnym mieście autora "Sklepów cynamonowych". To niebywała okazja do promocji tego miasteczka.
Drohobycka gazeta internetowa "Majdan", informuje, że Serhij Proskurnia pragnie pokazać kulisy tragicznej śmierci Schulza. Bruno Schulz został zastrzelony 19 listopada 1942 roku. Wiemy, że w getcie malował portrety na zlecenie gestapowca, Feliksa Landaua. Do dziś nie ma pewnych informacji, jak doszło do jego zabójstwa. Jedna wersja mówi o zemście, obławie Gestapo w odwecie za postrzelenie Niemca; inna na zabójcę typuje oficera niemieckiego Karla Günthera. Miał on zastrzelić Brunona Schulca w zemście na Feliksie Landaunie. Którą zekranizuje Serhij Proskurnia okaże się w przyszłym roku.
(pj)