Co ciekawe, dokumenty dotyczące twórcy Stowarzyszenia "Pax" wzbudziły bardzo różne reakcje wśród uczestników Dwójkowej dyskusji. Profesor Andrzej Friszke okazał zrozumienie dla wielu decyzji Bolesława Piaseckiego, a doktor Jan Żaryn określił go nawet "postacią bardzo skuteczną".
- To pokazuje, jak różnie interpretowane mogą być te same materiały przez różnych historyków. Biograf nie musi mieć "dobrego związku" z przedmiotem swoich badań, ale musi być nim zainteresowany - skwitował profesor Antoni Dudek. - Zainteresowanie może mieć charakter apologetyczny lub krytyczny. Ważne, aby nie przesadzić w żadną stronę, aby nie poddać się własnym emocjom oraz wyjściowym założeniom - dodał.
O tym, jak trudna może praca biografa, świadczy m.in. przypadek książki "Mieczysław Moczar 'Mietek'" Krzysztofa Lesiakowskiego. Goście audycji "O wszystkim z kulturą" zgodzili się, że jej autor, skądinąd znakomity historyk, nazbyt zbliżył się do rodziny swojego bohatera. - Zrobił to, aby pozyskać bardzo ważne materiały. Niestety w konsekwencji "dał się ponieść" lojalności wobec rodziny Moczara - skomentował doktor Jan Żaryn.
Jan Żaryn, historyk, fot. Grzegorz Śledź/PR2
- Z perspektywy pozyskiwania materiałów pisanie biografii postaci żyjących lub niedawno zmarłych jest łatwiejsze - mówił także Żaryn. - Trudniejsze jest jednak, jeśli chodzi o obiektywizm i uszanowanie granicy prywatności - dodał. Zgodzili się z nim profesor Dudek oraz profesor Friszke. Ten ostatni zwrócił jednak uwagę na problem stanowiący w pewnym sensie przeciwieństwo wyżej wymienionego. Chodzi mianowicie o prawne przyzwolenie na swego rodzaju kontrolę rodziny zmarłego nad pracą biografów.
- Myślę między innymi o słynnej sprawie biogramu Pawła Szulkina w "Polskim Słowniku Biograficznym". Rodzina wystąpiła do sądu przeciwko autorowi, a sąd niestety podzielił jej obawy. A nie chodził o sferę prywatną, lecz o pochodzenie Pawła Szulkina i pewne jego życiowe wybory - mówił Friszke.
Profesor Andrzej Friszke, historyk, fot. Grzegorz Śledź/PR2
A co z biografiami osób żyjących? - Moim zdaniem ich pojawianie się jest miernikiem poziomu demokracji - uważa profesora Antoni Dudek. - W Polsce one dopiero zaczynają być publikowane. Przykładem świetnego opracowania jest biografia Jarosława Kaczyńskiego pióra Piotra Zaremby. Wiem, że nie podobała się ona samemu Kaczyńskiemu, ale to tylko dobrze świadczy o rzetelności pracy - podkreślił.
A co łączy prace biografa oraz lekarza? I czy historyk powinien odpowiadać na zapotrzebowanie społeczne? Odpowiedzi w nagraniu audycji "O wszystkim z kulturą", którą poprowadził Paweł Siwek.
mm/jp
Prowadzący audycję Paweł Siwek, fot. Grzegorz Śledź/PR2