"Jan Nowak-Jeziorański to postać ciekawsza niż Bond"
Samotnia misja Jana Nowaka-Jeziorańskiego miała zadecydować o losach Polski i II wojny światowej. Ścigany przez wszystkie wrogie wywiady, przerzucony w środku nocy z hotelu Savoy do Żabna spotyka ludzi, którzy na zawsze zmieniają jego życie. To ledwie zalążek fabuły nowego filmu Władysława Pasikowskiego. Jednak nim obraz trafi na ekrany, ekipa filmowa szukała młodych aktorów do zagrania sceny zbiorowej.
- Jak patrzymy na tę młodzież, która przyszła tutaj, to rzeczywiście czuć, że oni rozumieją, czym jest szacunek do Powstania Warszawskiego. Niektórzy są lekko ustylizowani, stroje wielu z nich nawiązują do strojów z epoki. Nie było takiego wymogu, ale jednak sami się zdecydowali - opowiadał Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie odbywał się casting.
Jakie zadanie zostało postawione przed chętnymi do wystąpienia w produkcji? O tym w nagraniu audycji.
***
Przygotowała: Maja Mazurek
Data emisji: 8.08.2018
Godzina emisji: 8.50
Materiał został wyemitowany w audycji Poranek Dwójki.
pg/jp