Epoka swingu raczej już nie wróci. Nie oznacza to wcale, że idea orkiestr jazzowych - z właściwą im specyfiką brzmeniową, harmoniczną oraz reacjami pomiędzy kompozycją a improwizacją - nie sprawdza się poza rozrywkoym kontkestem lat 30. i 40.
Spośród młodych talentów orkiestrwego jazzu Maciej Karłowski przyjrzy się bacznie Justinowi Mullinsowi i jego Delphian Jazz Orchestra. Nowojorski trębacz bardzo inteligetnie łączy w swoich utworach odkrycia nowoczesnej muzyki improwizowanej z tradcyją wyrafinowancyh aranżacji. Z kolei Matthew Herbertowi dużą popularność przyniosło zasczepienie na gruncie muzyki big bandowej środków specyficznych dla współczesnej elektroniki - tej eksperymentalnej i tej bardziej rozrywkowej. A na deser: fascynujący epizod w karierze belgijskiego saksofonisty Fabrizio Cassoli. Wirtuoz, związany także z wyonawstwem muzyki klasycznej oraz współczesnej, przełożył na bigbandowy język tematy oraz motywy słynnych Nieszporów Claudio Monteverdiego. Barokowe arcydzieło podrasowane zmysłowym swingiem stało się wyśmienitą suitą baletową, wykonywaną i nagraną przez efemeryczną klasyczno-jazzową VSPRS Orchestra.
14 lipca (środa), godz. 19:00
Brzmienie big bandu XXI stulecia?