- "Jedyne takie miejsce" odwiedziło nową, fenomenalną salę NOSPR w Katowicach. Niektórzy mówią o niej, że być może jest nawet najlepszą salą koncertową na świecie!
- Roman Czejarek rozmawiał z naszymi gośćmi o historii, architekturze budynku, orkiestrze, akustyce, warsztatach muzycznych i edukacji.
- W sobotę (8.10) właśnie tutaj odbył się koncert muzyki filmowej "All Time Highs". To muzyczna podróż po hollywoodzkich produkcjach filmowych, gdzie wątki giełdowe i finansowe odgrywają niebagatelną rolę.
Już samo usytuowanie NOSPR robi ogromne wrażenie. Podobnie jak sala koncertowa, która może pomieścić aż 1800 osób. - Katowiczanie są z niej dumni i przychodzą tutaj. Nawet w obliczu tych ogromnych zmian, które wydarzyły się po pandemii, my wciąż nie narzekamy na publiczność. Chociażby w tegorocznej sprzedaży abonamentów mamy 10 proc. wzrostu, jeśli chodzi o stałych bywalców. To naprawdę cieszy - zdradza Zofia Zembrzuska, zastępca dyrektora NOSPR.
- Myślę, że przyciąga miejsce i przede wszystkim orkiestra ze swoją fantastyczną jakością i wieloletnią historią. Nasi melomani to nie są fani tylko i wyłącznie repertuaru, budynku czy miejsca, w którym chcą się pokazać, ale rzeczywiście są wielkimi miłośnikami orkiestry, muzyków i tego, co oni prezentują - dodaje nasz gość.
Cele na przyszłość? Zofia Zembrzuska wymienia zaprezentowanie się jeszcze szerszej publiczności i pozyskanie najmłodszej publiczności, aby "pokazać jak wiele ciekawych, wartościowych i rozwijających rzeczy niesie ze sobą ta muzyka, którą tu prezentujemy".
Sacrum i profanum
Ewa Bogusz-Moore, dyrektor Orkiestry, zauważa, że "NOSPR chyba ma to do siebie, że jest organizmem, który cały czas potrafi się przeobrazić w zależności od sytuacji i powstać na nowo jak feniks". Zespół wywodzi swoje tradycje od powstałej w 1935 roku w Warszawie Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, ale jednym z najważniejszych rozdziałów w jego historii był 2014 rok, kiedy doszło do inauguracji przepięknej sali w Katowicach.
Jak zarządza się tak gigantyczną firmą, która z jednej strony musi "spinać się" biznesowo, a z drugiej strony jest pewnym rodzajem dzieła sztuki? - Zawsze mówię, że to jest poruszanie się w sferze sacrum i profanum. Sacrum to są nasze wspaniałe koncerty i artyści, a profanum można nazwać te tabelki i finanse. Jedno drugiemu jest potrzebne - zauważa Ewa Bogusz-Moore.
Wielki koncert "All Time Highs"
W sobotę (8.10) w sali koncertowej NOSPR odbył się koncert muzyki filmowej "All Time Highs". Jego organizatorami byli: Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie oraz Fundacja GPW, producentem wykonawczym zaś - OperaLight. Była to muzyczna podróż po hollywoodzkich produkcjach filmowych, gdzie wątki giełdowe i finansowe odgrywają niebagatelną rolę. - Zaczerpnęliśmy tematykę tegorocznego koncertu z zeszłorocznego koncertu na 30-lecie Giełdy Papierów Wartościowych. Tam właśnie maestro Krzesimir Dębski wybrał aranżacje utworów kojarzących się ze światem giełdy i finansów, ponieważ sztuka i kapitał często przeplatają się bardzo blisko - opowiada Piotr Krygiel, prezes Fundacji GPW.
- Fundacja GPW przede wszystkim zajmuje się działalnością edukacyjną. Staramy się edukować na temat rynku kapitałowego, ale też prowadzić edukację finansową Polek i Polaków. Uczymy odpowiedzialności oraz mądrego, sprawnego poruszania się po świecie dużego kapitału, jak i po finansach osobistych, czyli odpowiedzialnego podejmowania decyzji w zakresie budżetu domowego - dodaje.
Głównym celem koncertu było wsparcie zbiórki na rzecz domów dziecka we Franciszkowie i Gostyninie, którym Fundacja GPW pomaga już od dłuższego czasu. - Dzisiaj nie tylko będziemy słuchać pięknej muzyki w znakomitej aranżacji, ale będziemy też zbierać środki dla dzieci - mówił jeszcze przed koncertem Piotr Krygiel.
Muzyka filmowa ma swoją magię
Podczas koncertu wystąpiła m.in. Katarzyna Laskowska, będąca sopranem lirycznym, ale i właścicielką oraz dyrektor artystyczną OperaLight, czyli producenta wykonawczego koncertu i płyty, która towarzyszy tej muzyce. - Najpierw pojawiła się płyta, a na jej kanwie pojawiło się pragnienie, aby się zwizualizowała. Udało się i jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi - mówi.
Repertuar koncertu został zaczerpnięty z płyty "All Time Highs", nagranej w 2021 roku z okazji 30-lecia Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Znajdują się na niej ścieżki dźwiękowe m.in. z "Capital City", "The Big Short", "Wilka z Wall Street", "Arbitrażu" i "Chciwości". Zaproponowany zestaw muzyczny prezentuje cały przekrój gatunków, począwszy od muzyki klasycznej, poprzez jazz, elektronikę i fado. Jest tak zróżnicowany, jak bogata i różnorodna jest giełda. - Muzyka filmowa ma w sobie magię trochę taką, jaką ma w sobie kino - uważa Katarzyna Laskowska.
Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia wystąpiła pod batutą Krzesimira Dębskiego - czołowego polskiego kompozytora, aranżera i producenta muzycznego, obchodzącego w tym roku 50-lecie pracy artystycznej. Jak się wybiera muzykę filmową? - Organizatorzy i szefowie tego biznesu wybierali. Decydowali się na te sceny z filmów, które mówią o obrocie pieniędzy i giełdzie. Gdzie tylko pokazał się pieniądz, tam my wchodziliśmy z muzyką i z obrazem - komentuje Krzesimir Dębski.
- W historii było tak, że aby wystawić na przykład operę, trzeba było bardzo dużo pieniędzy. Brano też kredyty i kompozytorzy albo impresariowie ryzykowali na giełdzie. Jak im udało się zarobić, to mogli wystawić operę, przedstawienie teatralne czy zamówić inne dzieło (…). Tutaj mecenas nas wybrał, żebyśmy pokazali, jak ważna jest siła pieniędzy, także w kulturze - obrazuje artysta.
Podczas koncertu usłyszeliśmy m.in. Janusza Wawrowskiego, jednego z najwybitniejszych skrzypków młodego pokolenia, który zagrał na instrumencie z 1685 roku zbudowanym przez Antonia Stradivariego. - Brzmienie tych skrzypiec jest niesamowite i dla mnie to jest wielka radość obcować z takim instrumentem (…). Dla Stradivariego ideałem brzmienia skrzypiec był niski kobiecy głos, co mnie kojarzy się z tym, że jak wszyscy jesteśmy malutcy i znajdujemy się w brzuchu, to słyszymy głos matki. To jest głos, który do nas najbardziej dociera przez całe życie. Może ten jego ideał brzmienia jest jakby kluczem? Jest wiele czynników. Cieszmy się, że są jeszcze takie instrumenty i dbajmy o nie - mówi.
Jak brzmi sala koncertowa?
Skąd bierze się taka genialna akustyka sali koncertowej NOSPR? - Za akustykę są odpowiedzialni mistrzowie, którzy zrobili na świecie już kilka naprawdę najwyższej klasy sal, jak na przykład Walt Disney Concert Hall. Pojawili się tutaj za sprawą naszego wielkiego przyjaciela, jakim jest Krystian Zimerman - wskazuje Piotr Tarcholik, koncertmistrz i człowiek o idealnym słuchu.
- Sala nie brzmi często od pierwszej nutki. To jest tak jak z instrumentem. Drewno, które tak pięknie wygląda dookoła, ono też musi być poddane wibracji i to drewno też się "rozgrywa" (…). Jestem akurat skrzypkiem, więc widzę, jak instrument jest wrażliwy. Nawet poszycie foteli brzmi lub nie, ono może wchłaniać akustykę bądź ją wzbogacać. Dlatego Japończycy zrobili tutaj 1800 "lalek", które włożyli w krzesła, żeby sprawdzić akustykę i co się stanie, jeżeli przyjdzie publiczność. Idealna sala brzmi bez publiczności i z publicznością podobnie, bo trudno przewidzieć - prowadząc próby - jak zabrzmi koncert - wyjaśnia Piotr Tarcholik.
Jak brzmi główna sala NOSPR? - Ciepło. Na pewno nie jest to ostra akustyka ani nie jest to szybki dźwięk - odpowiada krótko.
W jakim celu w sali zainstalowane jest nagłośnienie? - Przy tak wspaniałej sali, jaką orkiestra może cieszyć się od ośmiu lat, mogłoby się wydawać, że nagłośnienie nie jest konieczne. Natomiast bardzo często odbywają się wydarzenia, w których oprócz orkiestry, występują też artyści rozrywkowi, jazzowi i czasem nawet rockowi. W tym momencie, kiedy orkiestra współpracuje z aparatem wykonawczym, dla którego podstawą jest użycie nagłośnienia, to żeby orkiestra również miała szansę zaistnieć, musimy wzmocnić dźwięk i po prostu wyrównać proporcje - przybliża Wojciech Burski, realizator dźwięku w NOSPR.
Kulturalne serce Katowic
Agnieszka Niewdana, rzecznik NOSPR, przyznaje, że "NOSPR jest kulturalnym sercem Katowic". A jak wygląda praca w takim miejscu? - Bycie rzecznikiem prasowym takiej instytucji to prawdziwa przyjemność (…). Pracujemy nad tym, aby także kolejne pokolenia mogły uczestniczyć w budowaniu legendy NOSPR-u - twierdzi.
- Praca odbywa się 24 godziny na dobę. Zdarza się, że zaczynam ją nawet o godz. 5.30. Bywa też tak, że koncert zakończy się o 2.00 w nocy. Wszystko zależy od repertuaru i tego, jakich mamy gości. Budynek funkcjonuje tak naprawdę cały dzień - zdradza.
W NOSPR znajduje się również specjalny dział edukacji. - Naszym celem jest uczenie wszystkich, natomiast w tej chwili obejmujemy swoją opieką już najmłodsze dzieci, w tym nawet niemowlaki. Można wejść z wózkiem na salę, mamy taką możliwość. Dziecko może znaleźć się w bezpiecznych ramionach mamy, jak i pełzać po sali warsztatowej. W tym roku otwieramy salę kameralną dla takich maluchów i zapraszamy je na wydarzenia o charakterze koncertowym, czyli będziemy mieć na estradzie muzyków. Dzieci nie z pozycji widowni, ale z pozycji estrady będą mogły eksplorować muzyczny świat - opowiada Anna Domańska.
39:24 2022_10_08 09_09_55_PR1_Jedyne_takie_miejsce.mp3 Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach. "To miejsce łączy sacrum i profanum". Cz. 1 (Jedyne takie miejsce/Jedynka)
39:00 2022_10_08 10_13_38_PR1_Jedyne_takie_miejsce.mp3 Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach. "To miejsce łączy sacrum i profanum". Cz. 2 (Jedyne takie miejsce/Jedynka)
40:08 2022_10_08 11_09_12_PR1_Jedyne_takie_miejsce.mp3 Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach. "To miejsce łączy sacrum i profanum". Cz. 3 (Jedyne takie miejsce/Jedynka)
Inauguracja organów już w styczniu
W styczniu w NOSPR nastąpi inauguracja jednych z największych w Europie organów składających się z miliona części. - To będzie instrument, który rzeczywiście jest pomyślany jako typowe organy dla sali koncertowej. Ten typ instrumentu wyszedł dopiero w XIX wieku z kościołów do sal koncertowych, kiedy pojawiła się tzw. symfoniczna muzyka organowa. Często była to muzyka solowa, ale była to także muzyka, która współpracowała z orkiestrą. Dlatego tutaj trzeba było uwzględnić wszystkie te aspekty takiego właśnie instrumentu - tłumaczy prof. Julian Gembalski, muzyk, kompozytor i wirtuoz organów z Akademii Muzycznej w Katowicach.
- Tu problemem było to, żeby instrument odzwierciedlał typowe tendencje budownictwa organowego symfonicznego, a więc takiego, które może przekazać muzykę, jaka rozbrzmiewała od XIX wieku. Oczywiście przy dobrych organach, a takie te będą, co muszę już zapewnić, zabrzmi również znakomicie Jan Sebastian Bach, który jest przecież "początkiem i końcem muzyki" - przyznaje nasz gość.
Czytaj także:
***
Goście: Zofia Zembrzuska (zastępca dyrektora NOSPR), Ewa Bogusz-Moore (dyrektor NOSPR), Piotr Krygiel (prezes Fundacji GPW), Katarzyna Laskowska (sopran liryczny, właścicielka oraz dyrektor artystyczna OperaLight), Krzesimir Dębski (czołowy polski kompozytor, aranżer i producent muzyczny), Janusz Wawrowski (jeden z najwybitniejszych skrzypków młodego pokolenia), Piotr Tarcholik (koncertmistrz), Wojciech Burski (realizator dźwięku w NOSPR), Agnieszka Niewdana (rzeczniczka NOSPR), Anna Domańska (dział edukacji w NOSPR), prof. Julian Gembalski (muzyk, kompozytor i wirtuoz organów z Akademii Muzycznej w Katowicach)
Data emisji: 8.10.2022 r.
Godzina emisji: 9.00-12.00