Wspaniała tradycja polskiego plakatu filmowego wydaje się dziś już tylko pięknym wspomnieniem czasów, gdy grafikę promującą film można było zaliczyć od odrębnej dziedziny sztuki. Teraz – i chyba nie jest to przykład na nostalgiczną gloryfikację przeszłości kosztem krytycznej oceny tego, co współczesne – jest jakby inaczej. W przestrzeni publicznej nie ma plakatu, zniknął zastąpiony przez większe lub mniejsze billboardy. Skąd taka sytuacja – i czy można do dobrego plakatu powrócić?
Przemiany ustrojowe, otwarcie na rynek zachodni, spowodowały, że nowa wspaniała rzeczywistość wydaje się nie potrzebować plakatu. Zamiast niego sprowadza się całe pakiety promocyjne, a wśród nich – również materiały graficzne służące jako reklama filmowego produktu. – Nic jednak nie usprawiedliwia braku zamówień na plakaty artystyczne – oceniała w Dwójce Maria Kurpik, dyrektor Muzeum Plakatu w Wilanowie. – Niekorzystanie z tego dobra, jakie mamy, jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe.
Justyna Czerniakowska, graficzka i plakacistka, przypominała natomiast, że można – mimo nacisku obowiązującej, dalekiej od oryginalności konwencji – wprowadzać swoje indywidualne rozwiązania do plakatu. Choćby: przełamać formułę, według której na plakacie nie można się obyć bez wyeksponowanej fotografii twarzy aktora. Owszem, pokazanie gwiazdorskiej obsady nie przeszkadza w stworzeniu, nawet prostym rozwiązaniem graficznym, dobrego, ciekawego przekazu.
– Można połączyć, choć nie jest to łatwe ani częste, wymóg komercyjny z jakimś elementem artystycznym – mówił w audycji Andrzej Kołodyński, krytyk filmowy. W podobnym tonie wypowiadał się znakomity plakacista, prof. Lech Majewski. – Nie chodzi o to, że musi być, albo i nie, twarz na plakacie. Trzeba pamiętać o właściwym dla naszej kultury języku wizualnym. Ponadto plakat musi być intrygujący i prowokujący, musi być po prostu dobrze zrobiony.
Które z plakatów filmowych – także tych znanych szerokiej publiczności – zasługują na uznanie, a które można by określić najgorszymi w swoim gatunku? Jak przywrócić dobry plakat ulicom polskich miast? Zapraszamy do wysłuchania rozmowy, którą przeprowadził Marcin Pesta.
(jp)