Pewnej niedzielnej nocy 1998 roku biskup Juan Gerardi, założyciel i dyrektor Gwatemalskiego Archidiecezjalnego Biura Praw Człowieka, jeden z najważniejszych i najbardziej znanych rzeczników i przywódców Kościoła katolickiego, został śmiertelnie pobity w garażu przy plebanii kościoła św. Sebastiana w starym centrum miasta Gwatemala.
Dwa dni wcześniej razem ze współpracownikami przedstawił opinii publicznej wstrząsający czterotomowy raport, dokumentujący długotrwałe śledztwo w sprawie zbrodni popełnionych w czasie trzydziestoletniej wojny domowej, która pochłonęła w sumie około 200 tysięcy ofiar. W raporcie winą za osiemdziesiąt procent zbrodni obarczano wojsko i wspierające je organizacje paramilitarne.
Śledztwo w sprawie śmierci biskupa prowadził specjalny zespół, w którego skład weszli młodzi świeccy mężczyźni zwani Los Intocables (Nietykalnymi). Przez dziewięć lat Francisco Goldman śledził ich starania o wykrycie sprawców i doprowadzenie ich przed oblicze sprawiedliwości. Rozmawiał z wieloma związanymi ze sprawą osobami, do których nie udało się dotrzeć żadnemu innemu reporterowi.
O książce "Sztuka politycznego morderstwa, czyli kto zabił biskupa" rozmawialiśmy z jej autorem Francisco Goldmanem.
- Gwatemala od czasów kolonialnych, od XV w., była krajem uciskanym. Dopiero w 1944 roku powstał demokratyczny rząd, który przez 10 lat wprowadzał reformy. Do 1954 roku Gwatemala stała się potentatem eksportu owoców (stąd nazwa "republika bananowa"). W tym czasie pod pozorem "walki z komunizmem" USA zainstalowały w Gwatemali reżim, który odtąd rządził. Odtąd trwała w tym kraju wojna domowa, zakończona w 1996 roku - wyjaśnia Goldman tło konfliktu.
Według ONZ zginęło w tej wojnie 250 tys. cywili. Były to czasy bezkarnego działania "szwadronów śmierci" eksterminujących całe wioski. System gwarantował wojsku nietykalność; po zakończeniu wojny rozpoczęły się negocjacje pokojowe. Brał w nich udział biskup Juan Gerardi. Choć prowadzone pod auspicjami ONZ, wojsko dyktowało wszystkie warunki.
- Wprowadzono amnestię dywanową, gwarantującą, że nikt, po żadnej ze stron, nie może być sądzony za zbrodnie przeciwko ludzkości. Biskup Gerardi wiedział, że na takim fundamencie nie można zbudować demokracji. Uznawszy, że Kościół katolicki nie jest stroną tej umowy i wobec tego może podjąć śledztwo w sprawie zbrodni ludobójstwa.
To był początek procesu, który doprowadził do powstania raportu. I który sprawił, że biskup Gerardi musiał zginąć.
Z drugim gościem audycji z cyklu "Przestrzenie kultury" (z podtytułem: literatura non-fiction) – Lidią Ostałowską – rozmawialiśmy o książkach: "Farby wodne" i "Cygan to Cygan". Problem mniejszości cygańskiej jest trudny i często zamiatany pod dywan. Stereotypy, bariery językowe, problem z asymilacją i kształceniem dzieci i młodzieży. Problem uprzedzeń i pogromy, o których nie chcemy pamiętać i po których nie potrafimy wrócić do współżycia z sąsiadami. Nie jest to łatwa rozmowa na wakacje, ale koniecznie trzeba jej posłuchać.
Audycję prowadziła Katarzyna Nowak.
(krzk)/czarne.com.pl