"Sztuka może być drapieżnym przeciwnikiem". Opowieści Krystiana Lupy
Swoją przyszłą żonę, Małgorzatę, Józef Wilkoń poznał przez swego kolegę Mirosława Kijowicza. – Mieszkał na ulicy Hożej. Odwiedziłem go, gdy przyjechałem do Warszawy na Festiwal Młodzieży. Nie było go w domu, drzwi otworzyła mi niebieskooka blondynka. Była bardzo atrakcyjna, ale pomyślałem, że to żona Kijowicza. Gdy Mirek wrócił okazało się, że Małgosia to nie jego żona, tylko siostra jego żony. Gdy następnego dnia poszedłem na pociąg, Małgosia mnie odprowadziła. Była zatroskana, czy dobrze wsiadam, czy wszystko jest w porządku. Widziałem, że coś zaczyna się dziać. Umówiliśmy się na kolejne spotkanie - wspominał gość Dwójki.
Po dwóch tygodniach spędzonych wspólnie w Zakopanem Józef Wilkoń pojechał z Małgorzatą do Łańcuta, żeby przedstawić ją rodzicom. Jeszcze w 1955 roku odbył się ślub. - Gdybym nie spotkał wtedy Małgosi w Warszawie, to najpewniej zostałbym w Krakowie, skończył asystenturę i został przy Akademii Sztuk Pięknych. Moje losy potoczyłyby się zupełnie inaczej. Takim więc szczęśliwym przypadkiem żona zmieniła zupełnie może życie - podkreślał artysta.
Bohater audycji wspominał także swoje dzieciństwo w Bogucicach pod Wieliczką, trudne lata wojny i czasy edukacji oraz opowiadał o swojej twórczości.
***
Tytuł audycji: Zapiski ze współczesności
Przygotowała: Aleksandra Łapkiewicz
Gość: Józef Wilkoń (malarz, rysownik, autor plakatów, rzeźbiarz)
Data emisji: 11-15.06.2018
Godzina emisji: 12.45
pg/mko