Michel Franco jest uważany za jednego z najważniejszych twórców współczesnego kina meksykańskiego. Wymienia się go obok takich nazwisk, jak Guillermo del Toro, Alejandro Gonzáles Iñárritu czy Alfonso Cuarón.
Poczułem strach przed własną śmiercią
Najnowszy film Michela Franco nosi tytuł "Sundown". To film o człowieku, który przechodzi egzystencjalny kryzys.
- W trakcie pracy nad scenariuszem chorowałem na depresję. Zbliżałem się też do czterdziestki, co wywołało u mnie coś w rodzaju kryzysu wieku średniego. Zadawałem sobie ważne pytania dotyczące życia i po raz pierwszy poczułem strach przed własną śmiercią. Zawsze zdawałem sobie sprawę z jej obecności, ale przekroczenie tej magicznej granicy 40. roku życia sprawiło, że śmierć po raz pierwszy objawiła mi się jako coś namacalnego. Poczułem, że się zbliża, i choć mogę mieć jedynie nadzieję, że jest jeszcze daleko, wciąż widzę ją na horyzoncie. Tego rodzaju spostrzeżenia sprawiają, że zaczynamy zastanawiać się nad własnym życiem - tłumaczył reżyser.
O wolności
Pisząc scenariusz "Sundown", jak przyznał, myślał także o pojęciu wolności. - Zadałem sobie pytanie, czy w naszym społeczeństwie możemy pozwolić sobie na bycie wolnym. Odpowiedź brzmi: niestety nie. Myślę, że w moim filmie wybrzmiewa to z wyjątkową siłą. Scenariusz napisałem w bardzo krótkim czasie. To był rodzaj autoterapii, lekarstwa na dręczącą mnie depresję. Gdy skończyłem pracę, wysłałem tekst do Tima Rotha. To mój dobry przyjaciel, łączy nas podobna wrażliwość. Tim zareagował bardzo pozytywnie, od razu chciał rozpocząć pracę nad filmem - podkreślił.
Zobacz zwiastun:
[YouTube GutekFilm/Sundown (2022), reż. Michel Franco, zwiastun PL]
Mroczna wizja przyszłości
Film "Nowy porządek" opowiada o meksykańskim społeczeństwie, ale jego fabułę można potraktować metaforycznie - jako przypowieść o kryzysie, który prowadzi do rewolucji. Ta, cynicznie wykorzystana przez pewną grupę ludzi, prowadzi do wyłonienia się nowego świata, opartego na jeszcze większych nierównościach.
- Jako ludzie nie umiemy czerpać z historii i uczyć się na własnych błędach. Również za to bywam krytykowany: za moją mroczną wizję tego, co nas czeka. Ja jednak uważam, że to dobrze. Staram się prowokować widzów do myślenia o tym, co w naszym świecie złe, otwieram im oczy na wiele rzeczy - wyznał reżyser.
Film dokumentalny o Polsce?
Jakiś czas temu Michel Franco pracował nad zdjęciami w Polsce. Jak jednak wyznał podczas rozmowy, sam jeszcze nie wie, "co z tego wyjdzie".
- Nagrałem kilka wywiadów, zrobiłem też zdjęcia plenerowe z myślą o czymś w rodzaju filmu dokumentalnego. Nie mam jednak scenariusza, wszystko robię sam, bo skoro nie mam jeszcze konkretnego pomysłu na całość, nie chcę nikogo angażować do tego przedsięwzięcia. Punktem wyjścia ma być historia, ale też współczesność: to, w jakim kierunku zmierza świat. Zadaję pytania, na które nie wiem, czy da się znaleźć odpowiedzi. I choć kręciłem tu, w Polsce, film nie będzie opowiadał tylko o tym kraju. Prawdę mówiąc nie mam jednak pojęcia, w jaką stronę to zmierza - przyznał gość Dwójki.
21:00 Dwójka rozmowy po zmroku 10.11.2022.mp3 Rozmowa z meksykańskim reżyserem Michelem Franco (Rozmowy po zmroku/Dwójka)
Czytaj także:
***
Tytuł audycji: Rozmowy po zmroku
Rozmawiała: Monika Zając
Gość: Michel Franco (reżyser)
Data emisji: 10.11.2022
Godzina emisji: 21.30
djr/kor