Zapasiewicz: czas na proste odpowiedzi

Ostatnia aktualizacja: 22.07.2013 16:05
W Dwójce ostatnie wspomnienie aktora o Teatrze Dramatycznym. Zbigniew Zapasiewicz opowiadał o grze w kości i opalaniu się na tarasie teatralnym, tajemniczej umiejętności Holoubka i głupim złudzeniu, że odrodzi scenę.
Audio
  • Zapasiewicz - ostatni wywiad. Audycja Tomasza Obertyna (Opowieści po zmroku/Dwójka)
Zbigniew Zapasiewicz
Zbigniew ZapasiewiczFoto: PAP/Grzegorz Michałowski

Zbigniew Zapasiewicz jak nikt inny obnażał swoich bohaterów, ukazując ich marność i zakłamanie. Niezrównany odtwórca ról cyników i błaznów, ale także inteligentów targanych konfliktami sumienia, kreowane postaci traktował bez ulgi. Każda z jego ról była niezapomniana. Czy to w ‘’Bez znieczulenia ”, "Szansie", "Za ścianą", "Ziemi obiecanej", "Dziejach grzechu", "Szpitalu przemienienia", "Pannach z Wilka", "Kontrakcie", "Matce Królów", "Psach", czy wreszcie we wstrząsającym obrazie o szukaniu sensu przemijania, jakim było "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową".
Zapasiewicz wspominał swoje lata spędzone w Teatrze Dramatycznym, który zajmował bardzo ważne miejsce na scenie teatralnej kraju. - Holoubek miał tajemniczą umiejętność budowania zespołu z ludzi, którzy się wzajemnie lubili. Nawet gdy nie było grania, spotykaliśmy się w teatrze czysto towarzysko; atmosfera bufetu sprzyjała temu, graliśmy w kości lub w brydża albo opalaliśmy się … na tarasach. Holoubek nie nosił swojej dyrekcyjności, wszystkie sprawy papierowe załatwiał dyrektor administracyjny, który podawał mu jakieś dokumenty w bufecie i Gustaw z obrzydzeniem je podpisywał  - opowiadał aktor.
W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych inteligencja chodziła do teatru; odgrywał on wielką rolę,  zadawał  ważne pytania. - Dziś nie jest czas dla ludzi, którzy rozważają  świat z różnych punktów widzenia. Teraz jest czas na proste odpowiedzi , a inteligencja opuściła teatr - mówił Zapasiewicz.
Aktor przypominał też pamiętny spektakl  w reżyserii Jerzego Jarockiego - ”Mord w katedrze” Eliota - grany w katedrze św. Jana w czasie stanu wojennego. - Było to wydarzenie artystyczne, społeczne i polityczne; mimo godziny milicyjnej na Starym Mieście zbierały się tłumy na ulicach. To  bardzo ważna karta w moim życiu - wyznał aktor. Gdy Holoubek został wyrzucony, solidarnie kilka osób opuściło Teatr Dramatyczny. - Ten teatr już nigdy się nie odrodził. Ja sam miałem głupią iluzję i nadzieję, że mi się to uda, gdy zostałem tam dyrektorem, ale tak się nie stało - stwierdził Zbigniew Zapasiewicz.
W ”Opowieściach po zmroku” obok Zbigniewa Zapasiewicza Teatr Dramatyczny wspominali Jerzy Jarocki, Maciej Prus, Marek Kondrat, Maciej Damięcki i Halina Friedmannowa - wieloletnia inspicjentka .

Audycję "To nie jest czas dla ludzi myślących" przygotował Tomasz Obertyn.

kw

Zobacz więcej na temat: TEATR