- Stary cmentarz warszawski jest jak olbrzymia księga opisująca dzieje dwustu lat trudnej sławy i chwały stolicy fatalnie usytuowanej na europejskim rozdrożu. Chodząc od grobu do grobu, jak gdyby się przerzucało karty owej wielkiej księgi do przodu, to znów wstecz... - twierdził innym razem twórca Społecznego Komitetu Opieki nad Starymi Powązkami.
Jego obecni członkowie, którzy byli gośćmi Hanny Marii Gizy, zgodzili się, że zabytkowy cmentarz pozostaje jedynym w swoim rodzaju podręcznikiem historii Polski. Ale nie tylko. - To także wspaniała galeria rzeźby i małej architektury, na który złożyły się prace najwybitniejszych artystów - podkreślił konserwator zabytków Wiesław Procyk.
Wiesław Procyk, fot. Grzegorz Śledź/PR2
A fotograf Tomasz Rogala, autor albumu o Starych Powązkach, zwrócił uwagę na szczególną "fotogeniczność" cmentarza. - Specyficzne światło potrafi w jednej chwili wydobyć z nagrobka, rzeźby czy detalu niebywałą ekspresję. Co istotne, na Powązkach nigdy nie ma złej pogody. Nawet w deszczu można ujrzeć coś, czego wcześniej nie zauważaliśmy - powiedział.
Natomiast Jerzy Kisielewski mówił o pozytywnej roli pewnej formy snobizmu. - W Perugi są rodziny, które mogą się poszczycić, iż od czterystu lat mieszkają w tym samym domostwie. W Warszawie to z oczywistych względów niemożliwe. Możemy natomiast pielgrzymować do grobowca rodzinnego na Powązkach - wyjaśnił.
Jerzy Kisielewski i Tomasz Rogala, fot. Grzegorz Śledź/PR2
Zachęcamy do wysłuchania nagrania "Klubu Ludzi Ciekawych Wszystkiego". W audycji mowa była między innymi o ponad dwóchsetletniej historii warszawskiej nekropolii, która nie od początku była elitarnym cmentarzem. Hanna Maria Giza gościła również Marcina Święcickiego, przewodniczącego Zarządu Społecznego Komitetu Opieki nad Starymi Powązkami.
mm/mk
Hanna Maria Giza, fot. Grzegorz Śledź/PR2