- Czuję, że ciągle nie jestem jeszcze tam, dokąd zmierzam - mówił Dominik Połoński w zrealizowanym przez Bartosza Panka w 2013 roku reportażu. - Jestem w drodze. Z jednej strony to inspirujące, że jest się ciągle w napięciu, w podróży. Z drugiej strony starzeję się, za chwilę będę miał 40 lat. Cieszę się jednak z tego, co robię, cieszę się z muzyki, którą tworzę jedną ręką. Jak powiedział Arvo Pärt, "w ograniczeniach można stworzyć największe rzeczy". Staram się w to wierzyć, ale nie jestem spełniony, chcę więcej grać, chcę większych projektów, lepszych utworów. Chcę po prostu więcej - dodał.
***
Dominik Połoński był wiolonczelistą i pedagogiem, adiunktem dwóch akademii muzycznych: w Łodzi i w Krakowie. Ukończył Akademię Muzyczną w Łodzi w klasie prof. S. Firleja oraz jedną z dwóch najwyżej cenionych uczelni świata: Escuela Superior de Musica Reina Sofia w Madrycie w klasie wiolonczeli Natalii Szachowskiej, wizytowanej przez Mścisława Rostropowicza.
Był laureatem wielu prestiżowych konkursów (m.in. New Talent, Konkursu im. D. Danczowskiego, Konkursu Yamaha Music Foundation of Europe, Międzynarodowego Konkursu im. A. Tansmana w Łodzi, Konkursu im. W. Lutosławskiego w Warszawie). Koncertował w największych salach koncertowych świata.
Jego nagrania są wysoko oceniane przez środowisko muzyczne, szczególnie z powodu aksamitnej barwy dźwięku, jaką wydobywał z wiolonczeli.
W 2004 roku zachorował na nowotwór mózgu. Po kilku operacjach i żmudnej rehabilitacji był jedynym wiolonczelistą, który używał podczas gry tylko prawej ręki. Specjalnie dla niego komponowała grupa zaprzyjaźnionych twórców, m.in. Artur Zagajewski, Sławomir Kaczorowski, Olga Hans i Sławomir Zamuszko. Wielki powrót muzyka na scenę miał miejsce w lutym 2009 roku.
Dominik Połoński zmarł 20 czerwca 2018 roku.