Jerzy Giedroyc (ówczesny kierownik wydawnictw w 2 Korpusie) poznał Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, być może przez Czapskiego, być może przez Mieroszewskiego, w roku 1944, po bitwie pod Monte Cassino. Młody krytyk objął dział literacki "Orła Białego", tygodnika polskiego Korpusu. Dwa lata później, gdy został powołany Instytut Literacki, Herling wszedł do zespołu jako, by przywołać oficjalne określenie, członek komitetu organizacyjnego. Co istotne, młody krytyk został autorem wstępu do jednej z pierwszych wydanych, jeszcze w Rzymie, przez Instytut publikacji: Ksiąg Narodu i Pielgrzymstwa Polskiego Adama Mickiewicza.
W czerwcu 1947 roku wyszedł pierwszy numer "Kultury", przygotowany, jak wspominał Gideroyc, "wespół z Gustawem". O sytuacji w tużpowojennym Rzymie i nastrojach Polaków mówił Herling w relacji Andrzeja Mietkowskiego – przewidywano, jak choćby generał Anders, konflikt między mocarstwami, tymczasem powstanie Instytutu Literackiego oparte było na przekonaniu, że ta hipoteza jest błędna i trzeba się przygotować do długiej emigracji.
Kilkuletnie rozstanie Herlinga z "Kulturą" nastąpiło po przeniesieniu Instytutu do Francji. – Giedroycowi bardzo zależało, by Grudziński pojechał wraz z nimi, robił wszystko, by go przekonać – opowiadała w Dwójkowej audycji Małgorzata Ptasińska-Wójcik. Pisarz wybrał jednak Londyn przede wszystkim ze względów osobistych – w Anglii chciała się osiedlić jego żona Krystyna.
W 1956 roku – po okresie współpracy z "Wiadomościami" Grydzewskiego, Radiem Wolna Europa, po dramatycznych przejściach osobistych – Herling-Grudziński ponawia współpracę z Redaktorem. Z roku na rok więzi z "Kulturą" się zacieśniały – publikował tu eseje, opowiadania, komentarze, w 1958 roku pisarz otrzymał literacką nagrodę Kultury, od 1966 roku został jej włoskim korespondentem, co jakiś czas przyjeżdżał do Maisons-Laffitte, by uczestniczyć w pracach redakcyjnych i spotkać się z zespołem. Od 1971 roku zaczął ukazywać się na łamach paryskiej "Kultury" "Dziennik pisany nocą".
– Rozpoczynając pracę nad "Kulturą", nikt z nas nie wiedział na początku, jak to długo potrwa, wiadomo było tylko, że jest to praca obliczona na daleki dystans – mówił Gustaw Herling-Grudziński podczas spotkania w Bibliotece Polskiej po otwarciu wystawy poświęconej 40-letniej już wówczas "Kulturze". – Wiedziałem, że coś takiego musi istnieć, że Polska będzie potrzebowała takiego pisma.
W 1996 r. doszło do ponownego, tym razem już ostatecznego rozstania pisarza z paryską "Kulturą". O złożonych powodach tego rozstania mówili w Polskim Radiu m.in. Elżbieta Sawicka i prof. Włodzimierz Bolecki.