Jak zauważyła prowadząca audycję Dorota Gacek, właśnie z przeświadczenia o naturalności śmierci utkana jest najnowsza książka Szczepana Twardocha. Prozaik przyznał natomiast, że pierwszy impuls do jej napisania miał wyjątkowo osobisty charakter.
- Prawie dziesięć lat temu mój dziewięćdziesięcioletni dziadek pokazał mi rodzinną fotografię i oświadczył, że spośród kilkunastu uwiecznionych na niej osób żyje już tylko niemowlę. A to niemowlę to właśnie on - wspominał Twardoch. - W tej samej chwili ujrzałem bliską mi osobę jako dziecko i starca. Idea powieści zaczęła we mnie kiełkować - dodał.
Nie przez przypadek "Drach" to saga przedstawiająca losy śląskiej rodziny, w wielu wątkach zainspirowana dziejami przodków autora. Wraz z bohaterami powieści bierzemy udział w powstaniach, obserwujemy, jak rodzi się nowa granica między Polską a Rzeszą i doświadczamy wojny.
W audycji padła jeszcze jedna zaskakująca deklaracja Szczepana Twardocha. - Wszystko rozczarowuje, także literatura i jej uprawianie... - powiedział.
Dlaczego wiara może być zgubna? Po co Twardoch czyta książki kolegów? I jak stał się pewnego razu Łukaszem Orbitowskim?
***
Tytuł audycji: Dwukropek
Prowadzący: Dorota Gacek
Goście: Szczepan Twardoch
Data emisji: 22.01.2015
Godzina emisji: 18.00
mm/jp