Śledztwo w sprawie "Śledztwa". Co łączy Saera z Lemem?

Ostatnia aktualizacja: 21.01.2017 17:00
– Czytając ten kryminał, miałem w głowie książkę Stanisława Lema o tym samym tytule. Podobnie jak w przypadku argentyńskiego pisarza, jest to powieść, która również wykorzystuje schemat kryminału, żeby opowiadać o czymś zupełnie innym – zauważył w Dwójce Piotr Kofta, opowiadając o książce "Śledztwo" Juana José Saera.
Audio
  • Piotr Kofta i Magdalena Miecznicka o książce Juana José Saera "Śledztwo" (Czytelnia/Dwójka)
zdj.ilustracyjne
zdj.ilustracyjneFoto: pixabay/Hermann

- "Śledztwo" Saera oczywiście rożni się od "Śledztwa" Lema, bo różne rzeczy ich interesowały. Argentyński pisarz na początku powieści stara się wykorzystywać pewne wzorce gatunkowe kryminału, choć od początku robi to nietypowo. Chodzi tu o gęstą narrację – barokową, o rozbudowanych zdaniach i pełna detali. To styl bardzo ostentacyjnie sztuczny. Do tego trzeba jeszcze dodać akcję, która zaczyna się od tego, że pewnie komisarz policji w Paryzu stoi w swoim gabinecie i gapi się przez okno. W zasadzie on przez większość powieści nie robi nic więcej – dodał krytyk literacki.

W nagraniu audycji posłuchamy również o innej recenzowanej w audycji argentyńskich opowiadaniach Mariany Enríquez z tomu "To co utraciłyśmy w ogniu".

***

Tytuł audycji: Czytelnia

Prowadzi: Małgorzata Szymankiewicz

GościeMagdalena Miecznicka, Piotr Kofta (krytycy literaccy) 

Data emisji: 21.01.2017

Godzina emisji: 12.30

mz/kd

Czytaj także

"Czwartkowe wdowy". Argentyna niczym Polska

Ostatnia aktualizacja: 19.12.2015 15:00
- Czytając książkę Claudii Piñeiro, miałam wrażenie, jakby ktoś próbował pisać o Polsce, tylko nie do końca oddawał jej realia - mówiła w Dwójce Magdalena Miecznicka.
rozwiń zwiń