Dzieło oparte jest na faktach i opowiada historię dwóch tajemniczych śmierci na Haiti w styczniu 2014 roku. - Spędzaliśmy tam wakacje, ale pogoda była przez większość czasu deszczowa, jak nad polskim morzem. Siedziałem więc w domu ze swoim szkicownikiem i od obrazka do obrazka ułożyła się pewna fabuła - wspominał okoliczności powstania komiksu Wilhelm Sasnal. - Bardzo lubię to zajęcie, ale nie mam biegłości w tworzeniu komiksów, robię to intuicyjnie. Pozwalam sobie, by rysunki były niedopieszczone, wpuszczam do nich trochę powietrza - dodał.
To już drugi komiks w dorobku artysty po stworzonym 15 lat temu "Życiu codziennym w Polsce w latach 1999-2001". Czy te epizody mogą rozwinąć się w odrębny nurt działalności Sasnala, podobnie jak kręcone z żoną Anną filmy? - Nie mam takich planów. W tym wszystkim chodzi raczej o potrzebę atrakcyjnego pokazania zawartości moich szkicowników. Noszę je zawsze ze sobą i zapełniam w kilka miesięcy. Ale jak to zaprezentować? Myślałem ostatnio o ich sfilmowaniu - powiedział gość Marty Strzeleckiej.
Ponadto w "Pop-południu" przyjrzeliśmy się Hayao Miyazakiemu jako klasykowi japońskiej animacji. W związku z kinową premierą filmu "Zrywa się wiatr" rozmawialiśmy o jego twórcy z japonistą Radosławem Bolałkiem. A w "Słowniku popkultury" Bartosz Chaciński wyjaśnił, czym jest "mroczna turystyka".
mm, ac