Audycja Iwony Malinowskiej z udziałem historyków teatru: wykładowcy warszawskiej Akademii Teatralnej - prof. Jarosława Komorowskiego i dr Pawła Gożlińskiego, autora książki "Bóg Aktor. Romantyczny teatr świata."
Zaczęło się wszystko od "Mazepy". Jeszcze za życia autora wystawiono ten dramat i to na Węgrzech - 13 grudnia 1847 roku w Teatrze Narodowym w Budapeszcie. Nie wiemy czy Słowacki wiedział o tym fakcie, nie ma na to dowodów. Również na ziemiach polskich "Mazepa" pojawił się na scenie jako pierwszy - w zaborze austriackim, w teatrze krakowskim. Wkrótce też Kraków, szczególnie za dyrekcji Stanisława Koźmiana i Józefa Kotarbińskiego stał się "domem Słowackiego". Dyrektorzy ci wystawiali kolejno dramaty wieszcza, nawet te uznawane dotychczas za "niesceniczne" - "Kordianem" włącznie.
Można przy tym zauważyć pewną prawidłowość: Słowacki trafia na polskie sceny w ważnych momentach historycznych, jak przewrót majowy, przełom październikowy czy stan wojenny. Inspiruje też reżyserów do poszukiwań nowych form wyrazu - przykładem słynna "Balladyna" w reżyserii Adama Hanuszkiewicza z lat 70. czy "Książę Niezłomny" w reżyserii Jerzego Grotowskiego.
Dramaty Juliusza Słowackiego - to partytury dla aktorów. Grywali w nich najwięksi polscy aktorzy: Antonina Hoffman, Helena Modrzejewska, Michał Tarasiewicz, Juliusz Osterwa, Tadeusz Łomnicki, Ryszard Cieślak, Irena Eichlerówna, Aleksandra Śląska, Halina Mikołajska.
A jak jest dziś? Mimo wielu trudności, choćby z interpretacją poetyckiego słowa, Słowacki wraca od czasu do czasu na afisz, w różnych, nierzadko udziwnionych formach, by wejść w dialog z widzami...
W audycji znajdą się z nagrań archiwalnych fragmenty ciekawszych spektakli teatralnych, utrwalonych na taśmie radiowej oraz wybrane opinie, recenzje i wspomnienia krytyków, które czyta Andrzej Ferenc.