Zaplanowany na piątek 9 grudnia koncert, który odbędzie się o godz. 19 w Sali Odczytowej Centralnej Biblioteki Rolniczej, poprowadzi Jan Jakub Bokun – dyrygent, klarnecista, pedagog i niestrudzony popularyzator muzyki kameralnej. W programie najlepsza kameralistyka drugiej połowy XIX wieku przeznaczona na instrumenty dęte, autorstwa Richarda Straussa, Charlesa Gounoda i Antonína Dvořáka. Jako pierwsza zabrzmi młodzieńcza Serenada Es-dur op. 7 Richarda Straussa (1864-1949). Niespełna dziesięciominutowy utwór jest dziełem 17-letniego kompozytora. Dzieło zostało prawykonane 27 listopada 1882 roku w Dreźnie. Walorem kompozycji jest bogate, pełne brzmienie 13 instrumentów dętych. Są to kolejno: dwa flety, dwa oboje, dwa klarnety, dwa fagoty, kontrafagot i cztery waltornie. W programie znajdziemy ponadto "Serenadę d-moll" Antonína Dvořáka oraz "Petite Symphonie" Charlesa Gounoda. Ten drugi utwór, pochodzący z 1885 roku, przeznaczony jest na flet, dwa oboje, dwa klarnety, dwa fagoty i dwie waltornie. To, co go wyróżnia, to przede wszystkim interesująca instrumentacja. Dzieło skomponowane zostało specjalnie dla Stowarzyszenia Muzyki Kameralnej tworzonej na instrumenty dęte, założonego w 1879 roku w Paryżu.
Drugi z cyklu kameralnych koncertów Sinfonii Iuventus odbędzie się w niedzielę 11 grudnia o godz. 19 w Sali Wielkiej Zamku Królewskiego w Warszawie. W programie usłyszymy wybitne dzieła największych polskich twórców minionego stulecia: Grażyny Bacewicz, Andrzeja Panufnika i Mieczysława Karłowicza. Orkiestrę poprowadzi Przemysław Fiugajski, a solistką w Koncercie skrzypcowym Panufnika będzie wybitna polska skrzypaczka Patrycja Piekutowska, koncertująca na całym świecie solistka, a także jurorka konkursów wiolinistycznych.
Koncert otworzy bezsprzeczne arcydzieło i swoiste opus magnum najsłynniejszej polskiej kompozytorki Grażyny Bacewicz, czyli Koncert na orkiestrę smyczkową. Napisany w 1948 roku utwór utrzymany jest w nurcie neoklasycznym. Po prawykonaniu Koncertu podczas Walnego Zjazdu Związku Kompozytorów Polskich w roku 1950 Stefan Kisielewski napisał w "Tygodniku Powszechnym": – Z czystym sumieniem powiedzieć można, że honor kompozytorów polskich uratowała tym razem "baba" – Grażyna Bacewicz. Jej Koncert na orkiestrę smyczkową napisany z rozpędem i energią, pełen płynnej inwencji i świetnych pomysłów instrumentacyjnych, obudził nas w końcu z letargu. Utwór nawiązuje do jakiegoś Bacha czy Händla – taki współczesny Koncert Brandenburski. Poczuliśmy tu wreszcie „krwisty kawał” zdrowej i smacznej muzyki, napisanej z potencją twórczą – iście "męską".
materiały promocyjne/mz