Gotycka lekkość Piotra z Grudziądza

Ostatnia aktualizacja: 04.11.2013 08:59
Piotr z Grudziądza był przedstawicielem środkowoeuropejskiego nurtu popularnej, towarzyskiej twórczości pieśniowo-motetowej.
Gotycka lekkość Piotra z Grudziądza
Foto: Wikimedia / CC

Znaczna jej część mogła mieć również zastosowanie liturgiczne. Twórczość Piotra wykazuje pewne rysy indywidualne - odnoszą się one jednak wyłącznie do szczegółów.
Był poetą i najprawdopodobniej kompozytorem. Urodzony ok. 1400 roku w Grudziądzu, syn Wilhelma, pochodził z zamożnej rodziny pruskiej. Studiował w Krakowie w latach 1418-1430; w 1425 uzyskał tytuł bakałarza, w 1430 - magistra. Wszystko wskazuje na to, że w Krakowie rozpoczął działalność twórczą. Był także klerykiem w diecezji chełmińskiej na Pomorzu, ale - gdzie otrzymał święcenia kapłańskie - nie wiemy. Dalsze koleje życia Piotra z Grudziądza nie są znane. Brak też informacji o dacie i miejscu jego śmierci.
Piotr z Grudziądza, żyjąc zapewne w tym samym czasie co Mikołaj z Radomia, uzupełnia jego nowoczesną twórczość o wysokim poziomie technicznym, popularniejszymi gatunkami. Były one wsparte na dawnej tradycji i przeznaczone dla różnych środowisk.    
Cykl audycji "Historia muzyki polskiej” realizowany jest przy współpracy z Narodowym Centrum Kultury.

5 listopada (poniedziałek), godz. 15.30

***
Cykl audycji "Historia muzyki polskiej" realizowany jest przy współpracy z Narodowym Centrum Kultury.

Zobacz więcej na temat: Grudziądz HISTORIA MUZYKA
Czytaj także

Gesualdo nie był sam

Ostatnia aktualizacja: 08.10.2013 17:00
Jako wielki outsider muzyki schyłkowego renesansu oraz autor wstrząsającego mordu, inspirował Stawińskiego, Herzoga, Herlinga-Grudzińskiego i wielu innych. Dziś wiemy już jednak, że Carlo Gesualdo nie był "samotną wyspą".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Daniel Stabrawa: zdobył Berlin, bo przegrał w Moskwie

Ostatnia aktualizacja: 29.10.2013 11:00
- Każdy ucząc się gry na instrumencie, myśli o tym, żeby później stać na scenie i grać solo. Ludzie nie wiedzą, co to za męka podróżować jako solista po świecie. Gra się 45 minut, wszyscy Cię podziwiają, a potem jest pustka - mówił w audycji "Five o'clock" wybitny skrzypek i koncertmistrz Filharmonii Berlińskiej Daniel Stabrawa.
rozwiń zwiń