Tak było w bardzo trudnej dla Jarosława Iwaszkiewicza drugiej połowie lat 30. Skończył się kopenhaski okres świetności, bujnego towarzyskiego życia połączonego z funkcją dyplomaty. Tajemniczo (skandal obyczajowy?) przerwana została sama współpraca z Ministerstwem Spraw Zagranicznych - po półrocznym pobycie na placówce w Brukseli poetę odwołano (on sam wolał tłumaczyć to "porzuceniem" zagranicznej posady ze względów rodzinnych).
Dotknięta nasilającymi się już od kilku lat problemami psychicznymi Anna leżała w szpitalu w Tworkach, w kwietniu 1935 roku podjęto dramatyczną decyzję o zabiegu usunięcia ciąży. Od stycznia 1936 roku mogła już przebywać w domu - Jarosław poświęcił się opiece nad nią z największą troskliwością. "Był to naprawdę heroiczny okres w życiu Jarosława i tylko ten, kto go znał, mógł ocenić straszliwy wysiłek i nieustającą dobroć i cierpliwość w tym staraniu, aby wyrwać żonę ze szponów choroby i nieszczęścia" - wspominała Irena Krzywicka.
Już wcześniej rada rodzinna Lipopów pozbawiła Jarosława możliwości dysponowania majątkiem żony (od początku małżeństwa zresztą majątek ten formalnie należał tylko do Anny). Teraz, obwiniany o chorobę psychiczną żony - miało na nią destrukcyjnie wpłynąć jego "nieodpowiednie prowadzenie się" - pozbawiony posady, mający na utrzymaniu siostrę i córki, był w sytuacji dramatycznej. Jak dowiadujemy się z nowo wydanej biografii Jarosława Iwaszkiewicza, pisarz prowadził w owych latach kalendarzyk z drobiazgowymi wyliczeniami przychodów i wydatków. Te ostatnie, jeśli chodzi o sprawy prywatne, nie należały do dużych. "Lody, czereśnie, bułka". "Gruszka i pasta do zębów". "Dwie mandarynki".
"Jestem zupełnie inny, niż się wydaję"
Biografia autorstwa Radosława Romaniuka - wydana właśnie jej część pierwsza - nosi znaczący tytuł "Inny Iwaszkiewicz". - Próbowałem to inne życie opisać - mówił badacz w rozmowie z Dorotą Gacek. - Zależało mi na tym, aby opisać pewną warstwę, która wymyka się prostemu faktografizmowi: płaszczyznę doświadczeń wewnętrznych, relacji z innymi ludźmi, reakcji na sztukę.
O swoim "innym życiu" - wynikającym i z dwoistości świata, i z niejednoznaczności ludzkiej natury - mówił Iwaszkiewicz w poetyckiej wypowiedzi skierowanej do Pawła Hertza. Świadomość tej głębi ("jak ciężka rzeka, skryta pod sklepieniem") - konstytuującej to, kim naprawdę się jest - nakładała się u Iwaszkiewicza na odczuwane przez całe życie (intensyfikujące się wraz z upływem lat) poczucie fundamentalnego niezrozumienia ze strony tych, którzy obserwują go z boku. "Jestem zupełnie inny, niż się wydaję" - notował z goryczą w dzienniku w 1964 roku. "Do poznania takiego trzeba cierpliwości, a ja właśnie nie mam szczęścia do ludzi cierpliwych".
Radosław Romaniuk z wielkim pietyzmem, z uwagą nieomijającą najdrobniejszych świadectw biograficznych, z wrażliwością, ale i nieskrępowaniem odtwarza koleje losu autora "Brzeziny", rekonstruuje jego portret wewnętrzny. Jako biograf pisarza, którego obszerne, wielorodzajowe dzieło literackie jest podszyte autobiografią ("Większość materiału wspomnieniowego przemieniona została przeze mnie w 'Dichtung' i znaleźć go można prawie na każdej stronicy moich książek - przyznawał Iwaszkiewicz we wstępie do "Książki moich wspomnień"), pisarza, który pozostawił po sobie zbiory listów, wspomnień, wreszcie: dzienników - obficie korzysta z tego bogatego źródła. Robi to jednak nie bezkrytycznie, pamiętając i o naturze literackich przekształceń, i o strategiach "kamuflażowych" Iwaszkiewicza.
***
Zapraszamy do wysłuchania fragmentów książki Radosława Romaniuka "Inne życie" w interpretacji Grzegorza Damięckiego . Od poniedziałku do piątku (5-9.11), godz. 9.30. Audycję przygotowała Elżbieta Łukomska.
Przeprowadzka na Stawisko (rok 1928). Fragment okładki książki "Inne życie. Biografia Jarosława Iwaszkiewicza". Wydawnictwo Iskry
Panny z Wilka, chłopcy z Byszew
Jednym z zadań, jakie postawił przed sobą biograf, było - jak mówił we wspomnianej rozmowie - związanie faktów zewnętrznych z tymi ukrytymi, odbitymi w twórczości. Odszukanie w tekstach zaszyfrowanych znaczeń, zrozumienie takiego, a nie innego odwzorowania własnego życia. Środkiem ku temu jest między innymi autobiograficzne odczytanie literackiej fikcji, pokazanie, jak spotkani na drodze życiowej ludzie - ważni dla pisarza - trafiają do utworów. - To jest bardzo skomplikowane, ale na szczęście Iwaszkiewicz zostawiał ślady. Te postaci, realne i literackie, prawie nigdy nie nakładają się idealnie. Postaci literackie składają się najczęściej z kilku rzeczywistych. Podjąłem się dość ryzykownej pracy zbadania, kto składa się na daną postać, wiedząc, że to jest ważne dla samego autora - podkreślał.
I tak znane, wielkiej urody opowiadanie o wizycie Wiktora Rubena w Wilku (dla czytelnika Iwaszkiewicza nie jest już zaskoczeniem, że to literacka transpozycja młodzieńczego epizodu biografii pisarza - pobytu w podłódzkich Byszewach) odczytywane jest przez Radosława Romaniuka między innymi jako literacki eksperyment Iwaszkiewicza na własnej biografii. W losach Rubena, w miejscu, w którym się znalazł, "pisarz wyobrażał sobie miejsce, do którego mogłaby go doprowadzić alternatywna droga życiowa". Interesującym jest również przypomnienie, jak znaczący wpływ mieli na kształtującą się osobowość Jarosława jego przyjaciele z kijowskiego gimnazjum. Jak zostali odwzorowani - choćby niespokojny duch Jura Mikłucho-Makłaj - w literaturze. Jak zostali dzięki niej zachowani.
Ważnym i cennym poznawczo wątkiem w "Innym życiu" jest opisanie sfery, bez uwzględnienia której życiowe wybory Iwaszkiewicza i jego literackie świadectwa nie są zrozumiałe. To "inne życie" pisarza dotyczy bowiem w znacznej mierze płaszczyzny emocjonalnej, jego relacji uczuciowych, homoerotycznych. - Podchodzę do tych kwestii tak, jak podchodzi historyk literatury. Interesuje mnie to, co znalazło odbicie w literaturze, stąd nie mam wahań, czy coś mogę ujawniać. Dla mnie to nie plotki, smaczki, ale element ważny dla dzieła literackiego, dla zrozumienia osobowości twórcy, jego wyborów, postępowania - podkreślał badacz.
Stąd próba opisania niezwykle skomplikowanej relacji łączącej - na wiele dziesięcioleci! - Annę i Jarosława. Stąd przedstawienie kolejnych postaci, które były dla Jarosława obiektem uczuć fascynacji, tęsknoty, pożądania, miłości. Czesława Peszyńskiego, Józefa Świerczyńskiego, Mieczysława Kozłowskiego (z którym Iwaszkiewicz stworzy sześcioletni, akceptowany przez rodziny z obu stron związek), Karla Schefolda czy Władysława Kuświka.
Stąd również taka lektura Iwaszkiewiczowskich tekstów - choćby młodzieńczej "Siciliany", wybranych oktostychów czy przełomowego tomu wierszy "Lato 1932" - która uwidacznia ich homoseksualny aspekt, najczęściej ukryte erotyczne asocjacje, gry znaczeń.
Stawisko. Fot. JP
Dlaczego Jarosław żywił lęk przed powtórzeniem losów swojego ojca? Jaką rolę odegrała w jego życiu Tymoszówka, a przede wszystkim: Karol Szymanowski? Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Radosławem Romaniukiem , którą przeprowadziła Dorota Gacek we współpracy z Elżbietą Łukomską.
Cytat z dzienników za: Jarosław Iwaszkiewicz, "Dzienniki 1964-1980", opracowanie i przypisy: Agnieszka i Robert Papiescy, Radosław Romaniuk, wstępem opatrzył Andrzej Gronczewski, wydawnictwo Czytelnik, Warszawa 2011. Pozostałe cytaty za: Radosław Romaniuk, "Inne życie. Biografia Jarosława Iwaszkiewicza", tom 1, Wydawnictwo Iskry, Warszawa 2012.
Jacek Puciato