Do śmierci ks. Popiełuszki premier odniósł się w obszernym, osobistym wpisie na Facebooku, do którego dołączył też kilka niepokazywanych wcześniej publicznie zdjęć z rodzinnych archiwów.
Ks. Jerzy Popiełuszko. "Prawda, którą głosił, rozwścieczała komunistów"
"Choć nigdy go osobiście nie poznałem, to zawsze był dla mnie jednym z wielkich patronów »Solidarności«. Echo jego kazań docierało również do Wrocławia, gdzie jeszcze jako młody chłopak uczestniczyłem niemal w każdej mszy za ojczyznę, które od czasu stanu wojennego były organizowane 13. dnia każdego miesiąca. Nie tylko dla mnie, ale również dla moich kolegów i przyjaciół z dolnośląskiej »Solidarności« i »Solidarności Walczącej« słowa i postawa księdza Jerzego były wzorem patriotyzmu i dodawały otuchy w trudnych latach 80" – czytamy.
"Lekcje moralności i patriotyzmu ks. Jerzego odcisnęły niezatarty ślad w mojej duszy, a jestem przekonany, że ufundowały myślenie o Polsce całego pokolenia ludzi, którzy dojrzewali w tamtych czasach" - napisał premier.
CZYTAJ TAKŻE: Serwis specjalny portalu PolskieRadio24.pl o ks. Jerzym Popiełuszce>>>
Wspieranie rodziny ks. Jerzego Popiełuszki
Jak podkreślił, śmierć księdza była dla niego "ogromnym wstrząsem". Dlatego razem z narzeczoną, swoją przyszłą żoną, zdecydowali, "że nie ma lepszej formy uczczenia pamięci ks. Jerzego niż wsparcie jego rodziny".
"W drugiej połowie lat 80. kilkukrotnie wybieraliśmy się do Okopów, małej wioski na Podlasiu, niedaleko Suchowoli, w której urodził się ks. Popiełuszko, by pomagać w żniwach jego rodzicom, pani Mariannie i panu Władysławowi" – czytamy.
Wspominając podróże do rodzinnej miejscowości ks. Popiełuszki, premier podkreślił, że mimo upływu 30 lat każda z nich do dziś tkwi w jego pamięci.
"Zżyliśmy się z rodziną Popiełuszków na tyle, że pani Marianna odwiedzała nas również we Wrocławiu i zaprzyjaźniła się z moją mamą, Jadwigą. Po odzyskaniu niepodległości odwiedzaliśmy Okopy nie tylko z żoną, ale również z naszymi dziećmi, Olą i Jeremiaszem. Pan Władysław zmarł w 2002 roku, a pani Marianna 11 lat później, ale do dziś zachowujemy kontakt osobami z rodziny ks. Jerzego" – napisał premier.
Bp J. Guzdek: blask świętości ks. J. Popiełuszki zajaśniał w mrocznych czasach komunizmu
"Urban, kanalia stanu wojennego"
"Kiedy pierwszy raz usłyszałem o ks. Popiełuszce nie podejrzewałem nawet, jak bardzo życie tego polskiego bohatera wpłynie na życie moje i mojej Ojczyzny. Do dziś dziękuję za dobro, które dawał ludziom. Dziękuję za Jego solidarność. Za Jego troskę o każdego człowieka. Za Jego miłość do Polski. Polski wolnej i sprawiedliwej" – napisał Mateusz Morawiecki.
CZYTAJ TAKŻE: "Wielka postać historii". Premier w rocznicę śmierci ks. Jerzego Popiełuszki>>>
Na koniec odniósł się do materiałów, które obiegły media w rocznicę śmierci ks. Popiełuszki. Jak pisze szef rządu, pokazano w nich "ludzi skandujących nazwisko Jerzego Urbana i samego Urbana, nieodmiennie w dobrym humorze". "Urban, kanalia stanu wojennego, człowiek, który rozpoczął kampanię nienawiści przeciwko księdzu Jerzemu, i który ordynarnie kłamał, broniąc jego morderców; człowiek, który jak nikt utożsamia diabelski nihilizm znowu znajduje poklask. Poklask dla Urbana w latach 90-tych jest miarą miałkości III (RP – red.) i miarą akceptacji dla podłości w wolnej już Polsce. Wy, którzy – mam nadzieję – nieświadomie mu klaskacie, pomyślcie o zbrodniach komunistów, o naszych straconych szansach, o tragedii milionów ludzi. Wtedy może wasze ręce zastygną w bezruchu" – czytamy we wpisie premiera.
Ks. Jerzy Popiełuszko został beatyfikowany 6 czerwca 2010 r. podczas mszy św. na pl. Piłsudskiego w Warszawie. Trwa jego proces kanonizacyjny.
tvp.info/pkur