21 listopada na Majdanie rozpoczęły się proeuropejskie manifestacje, które później przerosły w antyprezydencką rewolucję na szeroką skalę. Zginęło w niej ponad sto osób. Większość to członkowie oddziałów Samoobrony. Po zakończeniu rewolucji, pod koniec lutego, część manifestantów postanowiła zostać na Majdanie do wyborów prezydenckich, które odbyły się 25 maja.
Kryzys na Ukrainie - serwis specjalny >>>
Mimo że nowy prezydent został wyłoniony, na placu Niepodległości pozostała grupa około pół tysiąca osób, która twierdziła, że kontroluje nowe władze. Część to weterani rewolucji, tak zwana, Samoobrona Majdanu. Wielu to jednak ludzie nie mający z rewolucją wiele wspólnego, mający za to problemy z alkoholem lub narkotykami, a także z prawem. Takie osoby można wynająć na demonstrację, na przykład, jak to było w zeszłym tygodniu, przed Radą Najwyższą. Doszło nawet do próby pobicia dziennikarzy, którzy chcieli pokazać, co dzieje się na Majdanie.
<<<Sukces ukraińskiej armii. Prorosyjscy separatyści uciekli ze swojej twierdzy, ze Słowiańska. Poroszenko polecił podnieść w mieście flagę Ukrainy >>>
W związku z tym Samoobrona Majdanu podjęła decyzję o przeprowadzce na teren Kijowskiej Fortecy, czyli twierdzy położonej poza ścisłym centrum miasta. Plac Niepodległości ma być uporządkowany. Pozostanie na nim tylko 1 dyżurny namiot.
-Terroryści okopują się w dużych miastach. Będziemy wystawieni jeszcze na wiele prób - oświadczył prezydent Ukrainy informując o zajęciu Słowiańska - dotychczasowego bastionu separatystów.
Espreso TV/x-news
pp/IAR