Hugh Masekela to człowiek instytucja: obecny na pierwszej afrykańskiej płycie jazzowej, organizator pamiętnego festiwalu Zaire 74, dysydent, bezkompromisowy działacz społeczny i polityczny.
W rozmowie z muzykiem usłyszeliśmy m.in. historię legendarnej kompozycji "Nelson Mandela (Bring Him Back Home)". Hugh Masekela poznał słynnego bojownika o równość ludzi w RPA za sprawą Winnie Mandeli, żony Nelsona. - Miała ona praktyki u mojej matki w Johanesburgu, znaliśmy więc Winnie od jej studenckich czasów. Potem poślubiła Nelsona, który oczywiście też się u nas pojawiał. Nelson Mandela wypytywał ją o wszystko, więc znał też nasze losy, wiedział, że przeprowadziłem się do Botswany, że mam studio nagraniowe itd. Napisał do mnie z gratulacjami i wsparciem do dalszego wysiłku - wspominał muzyk.
Hugh Masekelę poraziło, że człowiek, który od lat siedzi w więzieniu, oferuje słowa wsparcia dla kogoś na wolności. - Podszedłem do fortepianu i od razu zobaczyłem tę piosenkę. Kiedy wstałem, była już skończona. Do pokoju weszła moja żona – "O, jakaś nowa piosenka? Kiedy ją napisałeś”. "Moment – odparłem – to Mandela ją przysłał, nie ja ją napisałem”...
***
Tytuł audycji: Rozmowy improwizowane
Prowadzący: Janusz Jabłoński i Tomasz Gregorczyk
Data emisji: 20.11.2014
Godzina emisji: 22.00
improwizowane@polskieradio.pl
facebook.com/improwizowane
bch