Szczyt przywódców 19 państw strefy euro nad nową propozycją kompromisu w sprawie programu pomocy dla Grecji rozpoczął się w niedzielę o godz. 16. Porozumienie osiągnięto po prawie 17 godzinach.
Jak podały źródła dyplomatyczne, rozmowy trwały tak długo ponieważ Ateny miały zastrzeżenia do uzgodnień. Ostateczne ustalenia wypracowano w mniejszym gronie, w którego składzie znaleźli się: szef Rady Europejskiej Donald Tusk, kanclerz Niemiec Angela Merkel, francuski prezydent Francois Hollande oraz premier Grecji Aleksis Cipras.
- To były wyjątkowo wyczerpujące negocjacje, bo stawką były nie tylko pieniądze, ale stawką była naprawdę przyszłość Europy i strefy euro - przyznał szef RE. - Najważniejsze, że udało się ustalić wspólne stanowisko - zaznaczył.
- Porozumienie jest trudne, ale uniknęliśmy wyprowadzenia aktywów za granicę. Uniknęliśmy finansowej zapaści i upadku systemu finansowego. W tej twardej walce udało się nam wygrać restrukturyzację długu - podkreślił premier Grecji.
W minionym tygodniu zagrożona bankructwem Grecja poprosiła strefę euro o wsparcie w wysokości 53,5 mld euro na okres trzech lat. Pieniądze mają pochodzić z Europejskiego Mechanizmu Stabilności (ESM).
Na szczycie Brukseli - o czym poinformowała kanclerz Niemiec - ustalono, że trzyletni program pomocowy dla Grecji ma wynieść do 86 mld euro. Zgodnie z porozumieniem, do środy grecki parlament musi przyjąć pakiet ustaw wprowadzających pierwsze reformy w kraju.
Gdy to nastąpi odbędzie się telekonferencja eurogrupy, która da zielone światło dla uruchomienia wymaganych procedur w parlamentach niektórych krajów strefy euro. Następnie zapaść ma formalna decyzja eurogrupy i rady dyrektorów ESM w sprawie rozpoczęcia negocjacji z Grecją.
x-news.pl, EU EBS
Francois Hollande: Unia Europejska podjęła historyczną decyzję
Prezydent Francji jest zadowolony, że porozumienie utrzymało Grecję w strefie euro. - Utrata Grecji jako członka strefy euro oznaczałaby utratę serca naszej cywilizacji - ocenił.
Podkreślił, że na szczycie Unia Europejska podjęła "historyczną decyzję", a premier Grecji dokonał "odważnego wyboru". - Wiarygodność Europy byłaby zagrożona, gdyby nie doszło do porozumienia - podkreślił.
Hollande poinformował, że głosowanie w sprawie podjęcia negocjacji z Grecją odbędzie się we francuskim parlamencie w środę.
Angela Merkel: korzyści przeważają zdecydowanie nad stratami
Kanclerz Niemiec przekazała, że jej rząd wystąpi do Bundestagu o zgodę na podjęcie rozmów o pomocy z Europejskiego Mechanizmu Stabilności dla Grecji. Warunkiem jest przyjęcie do środy przez parlament w Atenach pierwszych ustaw. - Mogę z pełnym przekonaniem zalecić parlamentowi podjęcie rozmów - zapewniła.
- Znalezione rozwiązanie oznacza, że korzyści przeważają zdecydowanie nad stratami - oceniła Merkel. Porozumienie odzwierciedla - jej zdaniem - zasadę "solidarności UE". - Udało się to, chociaż najważniejsza waluta, jaką jest zaufanie, została poważnia naruszona. Papier jest cierpliwy, dlatego decydująca będzie realizacja przyjętych porozumień - zastrzegła.
W ocenie kanclerz Grecja "ma szanse powrócić na ścieżkę wzrostu gospodarczego". -Droga będzie jednak bardzo trudna - oceniła. Merkel podkreśliła, że plan czasowego wyjścia Grecji ze strefy euro nie jest aktualny. - Nie ma planu B - zaznaczyła. Jak dodała, takie rozwiązanie byłoby możliwe tylko w przypadku zgody władz w Atenach
Grecja otrzyma pomoc, ale pod pewnymi warunkami
W zamian za wsparcie finansowe - instytucje reprezentujące pożyczkodawców w dokumencie przyjętym w poniedziałek przez przywódców państw strefy euro oceniły, że Grecja może potrzebować między 82 a 86 mld euro - Ateny mają przyjąć do 15 lipca ustawy w sprawie: racjonalizacji systemu podatku VAT i rozszerzenia bazy podatkowej, zmian w systemie emerytalnym, niezależności urzędu statystycznego ELSTAT i wprowadzenia automatycznego hamulca wydatków w przypadku niedotrzymania celów pierwotnej nadwyżki budżetowej.
Do 22 lipca Grecja ma przyjąć: kodeks postępowania cywilnego, który ma przyspieszyć procesy, jednocześnie ograniczając ich koszty oraz przepisy wdrażające dyrektywę o restrukturyzacji i likwidacji banków.
Strefa euro chce też znacznego wzmocnienia propozycji reform, planowanych na przyszłość, które przedstawiła sama Grecja we wniosku o nowy program pomocowy. Ateny mają przeprowadzić np. reformy rynku pracy, ambitną reformę emerytalną, wprowadzić rekomendacje OECD dotyczące handlu w niedzielę, okresów wyprzedaży, własności aptek czy piekarni, jak również przeprowadzić deregulację niektórych zawodów, np. w sektorze transportu promowego.
Zalecono też Grekom kontynuację prywatyzacji operatora sieci przesyłu energii elektrycznej, a także znaczne rozszerzenie całego programu prywatyzacji.
Dokument przewiduje, że Grecja przekaże majątek wart do 50 mld euro do specjalnego funduszu, a pieniądze z prywatyzacji tego mienia trafią na spłatę długu i rekapitalizację banków (25 mld euro). Z dokumentu wynika, że 12,5 mld euro ma iść na spłatę długów, a 12,5 mld euro na inwestycje we wzrost gospodarczy i miejsca pracy. Fundusz będzie tworzony w Grecji i zarządzany przez greckie władze pod nadzorem odpowiednich europejskich instytucji.
Z wyjątkiem ustaw przyjętych w związku z kryzysem humanitarnym Grecy mają dokonać rewizji reform przyjętych przez lewicowy rząd Syrizy, które były sprzeczne z poprzednimi prooszczędnościowymi programami pomocowymi.
Strefa euro zadeklarowała też, że jest gotowa rozważyć dodatkowe działania, które ułatwiłyby obsługę greckiego długu, jak np. odroczenie spłat. Wykluczono jednak nominalną redukcję zadłużenia. Grecja potwierdziła, że spłaci swoje należności w terminie i w całości.
Zgodnie z tekstem porozumienia Grecja ma też wystąpić o wsparcie do Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Pierwszy test już w poniedziałek
Jak relacjonuje z Aten specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, pierwszy test nastąpi już w poniedziałek, Tego dnia grecki rząd ma przygotować szczegółowy plan reformy emerytur. To najbardziej skomplikowana i bolesna spośród reform, do jakich zobowiązał się w Brukseli grecki premier.
Greckie ministerstwo pracy zapowiedziało, że do wieczora reforma emerytalna będzie gotowa. Rząd chce znacznie ograniczyć liczbę osób, które będą mogły przejść na wcześniejsze emerytury. Greckie władze chcą także zwiększyć składkę na ubezpieczenie zdrowotne wśród emerytów.
O greckim systemie emerytalnym od lat mówi się, że jest niewydolny. Wiele osób ma możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę, a duże bezrobocie wśród młodzieży powoduje, że na starsze osoby nie ma kto pracować.
Oprócz reformy emerytalnej, grecki rząd zobowiązał się w Brukseli także do podwyżki podatków VAT i CIT oraz dokończenia prywatyzacji.
Czy uda się przegłosować plan reform?
W 300-osobowym parlamencie rządząca Syriza Aleksisa Ciprasa ma 149 deputowanych (wraz ze współkoalicjantem ma 162 głosy), ale w szeregach partii narasta bunt.
W sobotnim głosowaniu w sprawie udzielenia szefowi rządu poparcia do dalszych negocjacji, 17 członków Syrizy było na "nie". Teraz kolejnych 15 napisało list do premiera, w którym ostrzegają, by nie liczyć na nich w zbliżających się głosowaniach nad reformami. Oznacza to, że Ciprasowi zabraknie większości i będzie musiał liczyć na wsparcie opozycji.
Jak wskazują greckie media, szef rządu ma trzy wyjścia - może rozpisać nowe wybory, które prawdopodobnie wygra, może stworzyć rząd jedności narodowej, który szybko się rozsypie, a może też chcieć zdyscyplinować buntowników. Wiele wskazuje na to, że Cipras będzie chciał zagrozić niepokornym odebraniem im mandatów w parlamencie.
Syriza wygrała wybory na fali antyeuropejskich nastrojów w kraju a sama obiecywała, że nie będzie więcej oszczędności ani występowania o pieniądze do wierzycieli.
IAR, PAP, kk