W odpowiedzi, opozycjonista wezwał do bojkotu głosowania. W styczniu Aleksiej Nawalny został skazany przez sąd w Kirowie za machinacje finansowe. Wyrok zapadł po tym, gdy wcześniej orzeczenie tego samego sądu, w tej samej sprawie, zostało uchylone przez Sąd Najwyższy na podstawie decyzji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
- To nie pierwszy przypadek, kiedy w sposób prawny, przeciwnicy obecnych władz w Moskwie są eliminowani – podkreśla Anna Maria Dyner z Polskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych.
Wybory prezydenckie w Rosji zaplanowane są na 18 marca. Nikt z obserwatorów nie ma wątpliwości, że wygra je Władimir Putin. Po co więc stosuje takie wybiegi, by pognębić Nawalnego?
Jak tłumaczy Anna Maria Dyner, gra idzie o trzy rzeczy. Pierwszą sprawą jest walka o wysoką frekwencję, stąd wezwanie do bojkotu nie jest po myśli rosyjskich władz. Po drugie, start opozycjonisty "oznaczałby rozhermetyzowanie rosyjskiego systemu politycznego i wpuszczenie zarodka, który wywoła wątpliwości, jak ten system funkcjonuje" – mówi gość Dwójki. Jako trzeci powód represjonowania Nawalnego, Anna Maria Dyner wymienia trwającą "operację następca". Czym jest ta operacja i jak Nawalny może pokrzyżować szyki Kremlowi? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
***
Tytuł audycji: Puls świata
Prowadzi: Dariusz Rosiak
Gość: Anna Maria Dyner (Polski Instytut Stosunków Międzynarodowych)
Data emisji: 28.12.2017
Godzina emisji: 17.45
zi/mz