Unia Europejska przymierza się do sankcji gospodarczych wobec Rosji. W czwartek w Brukseli mają się tym zająć ambasadorowie państw członkowskich. Moskwa ma być ukarana za destabilizowanie sytuacji na Ukrainie. Zgodnie z wtorkową decyzją unijnych ministrów spraw zagranicznych, Komisja Europejska ma przedstawić projekt ewentualnych sankcji w czterech sektorach. Chodzi o obronność, sprawy finansowe i kapitałowe, technologie cywilne i wojskowe, także w energetyce.
<<<Unia przymierza się do sankcji wobec Rosji. "Antyrosyjska histeria">>>
- Wchodzimy w trzecią fazę sankcji, ale nie przywiązuję większego znaczenia do tych kolejnych faz sankcji personalnych. Ci ludzie mają możliwość robienia takich pieniędzy w swoim kraju, że fakt, że zablokuje im się część kont, jeszcze nie załatwia całej sprawy - ocenia Marek Jurek (Prawica Rzeczpospolitej).
- Przywiązuję o wiele większą wagę do tego, o czym mówiliśmy w Komisji Spraw Zagranicznych w Parlamencie Europejskim, gdzie właściwie dało się słyszeć powszechne oburzenie w całej Europie na sprzedaż francuskich okrętów desantowych Rosji - informuje deputowany do Parlamentu Europejskiego.
Jego zdaniem, w związku z tym, konieczne jest "doprowadzenie do sytuacji izolacji Rosji na każdej płaszczyźnie, pokazanie, również rosyjskiej klasie średniej, że Putin pcha Rosję w kompletną izolację, że świat zachodni reaguje oburzeniem na agresję rosyjską, na napaść na sąsiadów".
Marek Jurek podkreśla konieczność "dalej idących kroków", takich, jak wykluczenie Rosji z Rady Europy. - Nie może napadać na sąsiadów i równocześnie zajmować kluczową pozycję w organizacji powołanej do przestrzegania zasad sprawiedliwości w życiu narodów i w życiu międzynarodowym - mówi były marszałek Sejmu.
Gość radiowej Jedynki zwraca też uwagę na potrzebę wzmocnienia państw bałtyckich. - Dzisiaj Putin wygrał wojnę dlatego, że zastraszył kraje Europy Wschodniej, ale jutro to ciśnienie może zacząć oddziaływać na kraje Europy Środkowej, szczególnie na te najbardziej narażone kraje przymierza atlantyckiego, jak Łotwa czy Estonia - ocenia.
- Ważne jest też mocne pokazanie, że mamy otwarte drzwi dla Ukrainy i dla Gruzji, jeżeli chodzi o przynależność do struktur świata zachodniego. Jeżeli będziemy, tak krok po kroku, pokazywać Rosji, że agresja z jej strony wywołuje skutki odwrotne, to znaczy większą konsolidację Zachodu, większą determinację i solidarność, to może powstrzymać ją to od dalszej agresji - zaznacza się Marek Jurek.
- Trzeba jasno powiedzieć, że świat jest wstrząśnięty katastrofą malezyjskiego samolotu, i to jest chyba przełomowy moment w tym konflikcie, w tej wojnie. To, co zaczął Putin, powinno zakończyć się wzmocnieniem Zachodu i współpracujących z nami państw na wschodzie Europy, a nie zwycięstwem Putina - podkreśla europoseł.
Zestrzelenie malezyjskiego samolotu: serwis specjalny >>>
Gość "Sygnałów dnia" mówił także o jednoczeniu się polskiej Prawicy.
(kh/ag)
>>>Zapis całej rozmowy