Renata Kim ("Newsweek") mówiła, że ta procedura polega na wizytach, sprawdzaniu, przeglądzie dokumentów i na pewno nie zakończy się szybko. Dziennikarka stwierdziła, że jej ostatecznym celem jest wyjaśnienie, czy rząd Prawa i Sprawiedliwości łamie demokrację.
- Dobrze, że podkreśla się, że nie jest to procedura wszczęta przeciwko Polsce, ale przeciwko łamaniu prawa przez rząd PiS. Są co do tego poważne zastrzeżenia zarówno opozycji, jak i obywateli, którzy masowo wychodzą na ulice - powiedziała.
Michał Karnowski ("W Sieci") krytycznie ocenił decyzję KE. Jego zdaniem, można odnieść wrażenie, że dla Unii Europejskiej jedyny rząd, który można zaakceptować to rząd lewicowo-liberalny. - Dla niektórych to szok, że nad Wisłą zmieniło się aż tyle, że ekipa, która była skazana na wieczną opozycyjność wygrała wybory - zaznaczył dziennikarz.
Dodał, że procedura dotycząca kontroli praworządności rzeczywiście będzie długo trwała, ale rząd PiS ma na tyle silne poparcie w społeczeństwie, że spokojnie sobie z tym poradzi.
Publicyści mówili również o inwigilacji dziennikarzy, a także o najnowszym sondażu, z którego wynika, że PiS wciąż cieszy się największym poparciem Polaków.
***
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadzi: Zuzanna Dąbrowska
Gość: Renata Kim ("Newsweek") i Michał Karnowski ("W Sieci")
Data emisji: 15.01.2016
Godzina emisji: 8.21
mr/ag