59 zginęło, a ponad 500 zostało rannych w niedzielę wieczorem czasu miejscowego (w poniedziałek rano czasu polskiego), kiedy 64-letni Amerykanin Stephen Paddock zaczął strzelać do zgromadzonych pod gołym niebem uczestników koncertu muzyki country w Las Vegas. Policja ustaliła, że Paddock, który mieszkał niedaleko Las Vegas, najprawdopodobniej działał w pojedynkę. Był to najkrwawszy tego rodzaju atak w najnowszej historii USA. Zdaniem Macieja Milczanowskiego do ataków z użyciem broni w USA dochodzi bardzo często.
- Ważne jest czy zostaną podjęte konkretne działania, a jeśli tak to jakich. W przypadku USA nie można winy zrzucić na ekstremistów – wydaje się, że łatwość w dostępie do broni jest pokusą. Teraz w USA wokół tego toczy się dyskusja, Demokraci zarzucają prezydentowi, że jest zwolennikiem broni palnej. Jednak stanowiska obu partii wydają się zbliżone. Zarówno Demokraci, jak i Republikanie nigdy nie mówili, że chcą ograniczenia dostępu do broni. Rolą polityków jest dogadanie się i ustalenie politycznego kompromisu – powiedział gość Polskiego Radia 24.
Według eksperta nie ulega wątpliwości, że za liberalne przepisy w kwestii dostępu do broni odpowiada silne lobby producentów broni. – Wydaje mi się, że w USA dyskusja o dostępie do broni jest na bardziej cywilizowanym poziomie. Za Trumpem stoi cała administracja, think tanki, uniwersytety – to one prowadzą debatę, a nie konkretni politycy. Jeśli mamy jednak koncerny zbrojeniowe, które sprzedają broń na cały świat, to chcą ją też sprzedawać na własnym rynku. To olbrzymie pieniądze i stanowiska pracy. Przemysł zbrojeniowy to potężne lobby, które ma pozytywny odbiór społeczny. Jak każda inna gałąź przemysłu, chce jak najwięcej sprzedawać – mówił Milczanowski.
W tym roku w USA doszło do 46 695 przypadków wymiany ognia, w których zginęło 11 686 osób.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu był Krzysztof Grzybowski.
Polskie Radio 24/IAR/PAP
____________________
Data emisji: 04.10.2017
Godzina emisji: 10:46