Jak przedstawiał swojego rozmówcę Adam Dąbrowski, dr Taj Hargey (który pochodzi z RPA, a obecnie mieszka w Wielkiej Brytanii) ma dwa dżihady: "pierwszy przeciwko apartheidowi, białemu rasizmowi w RPA, a teraz przeciwko radykalnemu islamowi i naiwnym ludziom lewicy".
- Czytelnicy "Guardiana" bronią fundamentalizmu. Myślą, że cokolwiek zrobią muzułmanie, to jest w porządku. Otóż nie jest, szczególnie jeśli sprzeciwia się "Koranowi" - oceniał dr Taj Hargey, mówiąc o "ignorancji i podwójnych standardach liberalnej grupy".
Z drugiej strony, jak zaznaczał, można być głęboko wierzącym muzułmaninem, który deklaruje wierność liberalizmowi. - Ludzie myślą, że islam to jest to, co robią muzułmanie, a tak nie jest. Islam jest głęboko liberalny, to muzułmanie są nieliberalni. Koraniczny muzułmanin przywiązany do wolnościowych, pluralistycznych i progresywnych wartości nie ma problemu z życiem w Polsce, Wielkiej Brytanii czy we Francji. Problemy zaczynają się, gdy odchodzi od tego źródła, gdy w miejsce religii podkłada kulturę - tłumaczył dr Taj Hargey.
Dlaczego "babki dzisiejszych białych feministek, które dziś bronią zasłaniania twarzy, przewracają się w grobach"? Z jakiego powodu "hadisy, szariat i fatwy" to "toksyczna trójca"? I na ile ruch reformistyczny w świecie muzułmańskim, o którym mówi dr Taj Hargey, może stać się realnym źródłem zmian?
***
Tytuł audycji: Puls świata
Prowadzą: Adam Dąbrowski i Agata Kasprolewicz
Gość: dr Taj Hargey (muzłumański uczony)
Data emisji: 23.08.2018
Godzina emisji: 17.00
jp/ac