W 2015 roku minie 250 lat od dnia, w którym z woli króla Stanisława Augusta odbyła się premiera zespołu aktorów narodowych w Operalni. Od tego czasu symbolicznie datuje się historię Teatru Narodowego w Warszawie, a także obecność teatru w dyskursie publicznym w Polsce.
Zdaniem prof. Dariusza Kosińskiego, który zajmuje się badaniem historii i teorii sztuki aktorskiej XIX wieku, polski teatr publiczny od początku swojego istnienia odgrywał ważną rolę jako miejsce debaty publicznej.
- W pierwszych latach bywało tak, że propagandowe przedstawienia zderzały się z bardzo gwałtowną reakcją publiczności - opowiadał rozmówca Macieja Nowaka. - Jest to przypadek chociażby "Pijaków” Franciszka Bohomolca, który musiał się wycofać z krytycznego stosunku do wady, jaką jest pijaństwo. Teatr służył więc władzy jako narzędzie badania opinii publicznej. W ten sposób sprawdzano, czy społeczeństwo jest gotowa przyjąć pewne reformy, czy są one jeszcze zbyt daleko posunięte - wyjaśnił.
Pomimo pewnej elitarności współczesnego teatru publicznego i faktu, że nie jest on miejscem chętnie odwiedzanym przez polityków, w opinii prof. Kosińskiego jego znaczenie doceniają ośrodki władzy. - Mam wrażenie, że nie odpuściliśmy teatru publicznego, że jest on ważny także dla urzędników - podkreślił.
Jako przykład siły teatru publicznego w Polsce podawał gwałtowność dyskusji, które przetoczyły się przy okazji sporów o nominacje dyrektorów poszczególnych placówek, czy chociażby głośnej sprawy programu realizowanego przez Jana Klatę w Starym Teatrze w Krakowie.
Więcej na ten temat - w nagraniu audycji "250 lat teatru publicznego w Polsce". Audycję przygotował Maciej Nowak.
bch/mm