Jeden z najbardziej płodnych twórców kina międzywojennego, autor m.in. takich filmów jak "Znachor", "Pieśniarz Warszawy", "Dybuk" czy "Dodek na froncie", naprawdę nazywał się Mosze Waks. Nową tożsamość przyjął około roku 1920. Potem bardzo często ją zmieniał i podawał w autobiografii sprzeczne informacje. Otwarcie przyznawał się do homoseksualizmu, kreował na dandysa, a we Włoszech, gdzie mieszkał po wojnie - na księcia (dlatego tytuł biografii pióra Samuela Blumenfelda brzmi "Człowiek, który chciał zostać księciem").
Owo rozdarcie dawało o sobie także znać w jego twórczości filmowej. - Był bardzo sprawnym rzemieślnikiem, nie artystą. To zresztą naturalne w przedwojennym kinie producenckim, utrzymywanym przez prywatnych sponsorów - zaznaczył Łukasz M. Maciejewski. To nie przeszkodziło mu jednak w stworzeniu najważniejszego - także w wymiarze artystycznym - przedwojennego filmu jidysz, jakim bez wątpienia był "Dybuk".
Innym wyjątkowym obrazem w dorobku Michała Waszyńskiego jest "Wielka droga" z 1946 roku. Film ten został zrealizowany przez czołówkę filmową II Korpusu Polskiego i w kraju mógł być pokazany dopiero po kilkudziesięciu latach. Okazało się, że choć to obraz fabularny, nosi silne znamiona dokumentu. - Pojawia się tam mnóstwo scen dokumentalnych, a losy bohaterów zainspirowane zostały prawdziwymi wydarzeniami. Co więcej, wielu znakomitych przedwojennych artystów gra tam w pewnym sensie siebie. Irena Anders wciela się w piosenkarkę i aktorkę, Feliks Konarski to reżyser teatru polowego, a Adam Aston gra piosenkarza - zwrócił uwagę Michał Pieńkowski z Filmoteki Narodowej, który zajmował się rekonstrukcja cyfrową filmów Waszyńskiego.
A jak potoczyły się losy naszego bohatera po wojnie i dlaczego zrezygnował z reżyserii na rzecz produkcji filmowej? Odpowiedzi w nagraniu audycji "Kwadrans bez muzyki" przygotowanej przez Dawida Dziedziczaka.
mm/bch