Elon Musk i wolność słowa
Elon Musk - dla jednych nadzieja na wolność słowa w internecie, dla innych główne zagrożenie. Sam siebie określa mianem "absolutysty wolnego słowa". Kim jest człowiek, który kupił jedną z największych platform społecznościowych świata?
- Elon Musk był wizjonerem rozwoju biznesu, podboju kosmosu. Ostatnio zainteresował się debatą publiczną i kwestią wolności słowa, ze względu na to, że zaczęła mu przeszkadzać polityczna poprawność, którą on nazywa "wirusem przebudzonego umysłu" - opowiadał Artur Bartkiewicz. - Termin był używany w Stanach Zjednoczonych - najpierw w znaczeniu pozytywnym, odnoszącym się do ruchu na rzecz walki z dyskryminacją mniejszości. Potem przejęli go amerykańscy konserwatyści, którzy zastąpili nim termin "polityczna poprawność" - wyjaśnił.
Poprawność polityczna wadą lewicy
Gość audycji zwrócił uwagę, że to właśnie poprawność polityczna przeszkadza amerykańskiemu biznesmenowi. - Na Twitterze Musk umieścił internetowy mem, w którym przedstawił, jak widzi samego siebie na scenie politycznej. W 2008 roku był na skali prawica-lewica po lewej stronie, jako umiarkowany liberał. Dziś umieszcza się w centrum prawicy, ale nie dlatego, że on się porusza, bo według niego on na tej skali stoi w miejscu, tylko jego zdaniem to lewica przesuwa się coraz bardziej w lewo - podkreślił Artur Bartkiewicz.
Jak podkreślił dziennikarz, Musk nazywa liberałów "lewicowymi ekstremistami". Ten świat mu się nie podoba, w związku z tym lewicową polityczną poprawność uważa za "zagrożenie dla cywilizacji". - Musk chce wywrócić stolik, tak jak robił to wielokrotnie w biznesie. Teraz chce przywrócić debatę publiczną do takiego kształtu, jaki według niego powinna mieć.
"Absolutysta wolnego słowa"
W tym celu Elon Musk w połowie kwietnia br. złożył ofertę kupna Twittera. Po niecałych dwóch tygodniach transakcja doszła do skutku. Miliarder kupił 100 proc. akcji serwisu za cenę 54 dolarów i 20 centów za sztukę. Nowy właściciel zapowiada wojnę z botami oraz chce ujawnić i otworzyć algorytm i kod źródłowy serwisu społecznościowego dla jego użytkowników.
Nowy właściciel Twittera określa siebie jako obrońcę wolności słowa i przeciwnika sztywnych regulaminów definiujących obszary dozwolone i zakazane w social mediach. Swoje stanowisko przedstawiał między innymi na Twitterze, nie tylko w związku z jego zakupem - już wcześniej mówił o cyfrowej przestrzeni dla wolności słowa i idei.
- Do 2016 roku media społecznościowe funkcjonowały w szarej strefie. Początkowo były to narzędzia komunikacji, a nie narzędzia kształtowania opinii publicznej. To, że dziś zaczęły pełnić rolę mediów społecznościowych, zauważono dość późno i dopiero wtedy pojawiły się próby regulacji - zresztą, ten proces do dziś się nie zakończył, mimo że są stawiane pewne bariery. Elon Musk natomiast chciałby, żeby media społecznościowe dalej nie były uregulowane - stwierdził Artur Bartkiewicz.
28:49 Owzk 12.05.2022 EElon Musk.mp3 Elon Musk - po co mu Twitter? (O wszystkim z kulturą/Dwójka)
***
Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą
Prowadził: Michał Szułdrzyński
Gość: Artur Bartkiewicz (dziennikarz)
Data emisji: 12.05.2022
Godzina emisji: 17.30
am