"Kler". Sztuka moralizowania i grzech stereotypów

- Sądzę, że Smarzowskiemu udało się wznieść ponad doraźną publicystykę, choć zajmuje jednoznaczną pozycję stając po stronie, która stara się moralizować. A ta postawa ma bogatą, dobrą tradycję sięgającą dwa stulecia wstecz - mówiła w Dwójce Adriana Prodeus.

Robert Więckiewicz. Kadr w filmu "Kler"

Foto: Bartek Mrozowski/Kino Świat/mat.pras.

Paweł Maślona: mój film nie jest komedią

W audycji "O wszystkim z kulturą" rozmawialiśmy o najnowszym filmie Wojciecha Smarzowskiego. "Kler" przejdzie do historii jako produkcja, która pobiła rekord otwarcia w polskich kinach od 1989 roku. Obejrzało go blisko milion widzów w pierwszy weekend (935 tys. 357 osób). Jedni twierdzą, że najnowszy film twórcy "Drogówki" i "Wołynia" jest jednowymiarowy, przerysowany i obraża wiarę. Inni uważają, że jedynie punktuje problemy Kościoła.

- Ten film wpisuje się w konkretną tradycję moralizatorską. Dawno już takiego obrazu nie było i bardzo dobrze, że jest. Moim zdaniem ten film nie występuje przeciwko osobom wierzącym i nie jest świętokradczy - zadeklarowała Adriana Prodeus. - Zgadzam się z opinią, że Smarzowski nie uderza w wiarę, ale jego film jest jednostronny i przerysowany, czego nawet sam reżyser nie ukrywa. Trudno uznać ten film za wyważony, za dążący do odkrycia obiektywnej prawdy. To obraz utkany ze stereotypów, a te nigdy sztuce dobrze nie robią - stwierdził zaś Piotr Zaremba.

Czy Wojciechowi Smarzowskiemu udało się wznieść nad doraźną publicystykę i stworzyć spójnie artystycznie dzieło? Czy eksplorowanie przeklętych polskich tematów dało mu rząd dusz nad współczesną publicznością? O tym w nagraniu audycji.

***

Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą

zaprasza Marcin Pesta

Goście: Adriana Prodeus (krytyk filmowy), Piotr Zaremba (publicysta), Jacek Wakar (PAP)

Data emisji: 10.10.2018

Godzina emisji: 17.30 

mko