Urszula Dudziak: jestem góralką z krwi i kości

- Jestem uparta jak górska koza, ale choć z gór pochodzę, kocham miasto. Trzydzieści lat mieszkałam w Nowym Jorku, często bywam w Warszawie, buduję dom pod Siedlcami. Nie wiem tylko, jak długo będę tam mieszkać – mówiła w Dwójce światowej sławy wokalistka jazzowa.

Urszula Dudziak

Foto: Maciej Kulczyński/PAP

Zbigniew Namysłowski: zaczynałem od wiolonczeli

To Ją z uśmiechem na ustach wspomina Al Di Meola. Z Nią zaczynał grać Marcus Miller. To Ona wraz z Michałem Urbaniakiem uważani są za jednych z pionierów gatunku Fusion. Mówi się często, że polska muzyka ma problem z przebiciem za granicą, ale to Jej kompozycję o melonowcu właściwym, czyli tzw. papai, śpiewa cała Azja. Naszym gościem była Urszula Dudziak, z którą rozmawialiśmy o drugim tomie jej wspomnień pt. "Wyśpiewam wam więcej".

- Na Nowy Jork patrzę teraz z innej perspektywy. Kiedyś mieszkałam i żyłam z tego miasta, a teraz mam dystans i taką wygodę, że mogę je poznać o wiele lepiej. To taki paradoks. Jak się jest zajętym utrzymaniem na rynku, to na nic innego nie ma czasu - powiedziała Urszula Dudziak wspominając czasy spędzone w Stanach Zjednoczonych. 

Co się stało między 1963 rokiem, a początkiem lat 70., że wokalistka przeszła do awangardy jazzu? Jak odnosiła się do poczynań wokalnych polskich grup w tamtych latach? Jak doszło do spotkania Urszula Dudziak - Bobby McFerrin? Kiedy i dlaczego awangardowa jazzmanka stała się ulubienicą mediów? O tym w nagraniu audycji.

***

Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą 

Prowadził: Andrzej Zieliński

Gość: Urszula Dudziak (wokalistka jazzowa, kompozytorka) 

Data emisji: 12.10.2018

Godzina emisji: 17.30

mko/pg