Czwarty album królewskiego kwartetu nagrywany dla prestiżowej wytwórni Hyperion wypełnią kompozycje Pawła Mykietyna i Pawła Szymańskiego. Muzycy zespołu opowiadali w "Poranku Dwójki", że niełatwo było przekonać brytyjskich wydawców do zainwestowania w muzykę nieznaną poza granicami Polski. - Początkowo dostawaliśmy jednozdaniowe maile zawierające krótką odpowiedź: "nie" - zdradzał kulisy powstania albumu wiolonczelista Michał Pepol. - Właściwie nie wiemy, co się stało, że nagle zmienili zdanie - dopowiadała skrzypaczka Elwira Przybyłowska. - Dla nas to naprawdę niezwykła sprawa i duży akt zaufania ze strony wytwórni.
Nie bez znaczenia był tu fakt, że Royal String Quartet trzema dotychczasowymi płytami wypracował sobie silną pozycję na zachodnim rynku muzycznym. Pierwszy album z 2009 roku zdobył tytuł płyty miesiąca "BBC Music Magazine" i entuzjastyczne recenzje w światowej prasie. Wydarzeniem był kolejny album zespołu z kompletem kwartetów smyczkowych Henryka Mikołaja Góreckiego (Hyperion 2011), wyróżniany przez krytykę jako jedna z trzech najważniejszych interpretacji tego repertuaru. Płytę uhonorowano Editor’s Choice magazynu "Gramophone" i wysokimi ocenami w "BBC Music Magazine", "Diapason" (5 gwiazdek) i "The Strad".
>>>Royal String Quartet w audycji "Five o'clock"
Muzycy kwartetu podkreślali w Dwójce, że na Zachodzie jest duże zainteresowanie muzycznymi nowościami. Nie mają też wątpliwości, że ich nadchodzące nagrania spotkają się z żywym odbiorem koneserów muzyki współczesnej. Tym bardziej, że album powstawał w Potton Hall, jednym z najlepszych studiów nagraniowych na świecie. Goście Piotra Matwiejczuka opowiadali, że pracom nad płytą towarzyszyły niezwykłe okoliczności pogodowe.
- Do tej pory jedynym naszym zmartwieniem były przelatujące samoloty. Robiliśmy wtedy przerwę. Tym razem zmagaliśmy się z żywiołem. Wiatr był tak silny, że aż dudniło. Co jakiś czas słychać było też odgłosy typu "stuknięcie w okno”. Z racji warunków pogodowych pierwszego dnia nie mogliśmy zrealizować tego, co sobie założyliśmy. Byliśmy zmuszeni grać wyłącznie głośne i szybkie części. To nas trochę osłabiło i wyczerpało - wspominała Elwira Przybyłowska.
Więcej o studyjnych perypetiach zespołu - w nagraniu audycji.
Potton Hall tuż przed nagraniami Royal String Quartet/fot. dzięki uprzejmości zespołu
W "Poranku Dwójki" rozmawialiśmy też z Anetą Nowak o projektach edukacyjnych Działu Koncertów dla Dzieci i Młodzieży Filharmonii Narodowej, które zainaugurowane zostaną 27 lutego.
Zaprezentowaliśmy też kolejną książkę w ramach plebiscytu na najlepsze 25 książek 25-lecia wolnej Polski.
W audycji nie zabrakło "Słowa na dzień", informacji kulturalnych, kalendarium, "Piosenki z rekomendacją" (w tym tygodniu piosenki wybiera Artur Dutkiewicz - pianista, kompozytor i aranżer) i oczywiście płyty tygodnia. Jest nią album wydawnictwa Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina, na którym ballady, scherza, mazurki, walce i inne utwory Fryderyka Chopina gra Ewa Pobłocka. Codziennie do wygrania dwa komplety płyt z nagraniami na instrumentach historycznym i współczesnym.
Audycję poprowadził Piotr Matwiejczuk.
bch/jp