Piotr Lipiński: Jan Rzepecki chciał, by WiN był organizacją cywilną

Ostatnia aktualizacja: 24.11.2020 18:00
- Pułkownik Jan Rzepecki, który zakładał WiN, wyobrażał sobie tę organizację jako opozycyjną, działającą w podziemiu. Nie mógł przecież liczyć na to, że będą taką opozycją, jak chociażby PSL, działający legalnie. Dość szybko jednak jego pomysł, żeby była to organizacja cywilna, zderzył się z rzeczywistością - mówił w Dwójce Piotr Lipiński, reporter historyczny.
Okładka książki
Okładka książkiFoto: mat. promocyjne

Posłuchaj
28:30 _PR2_AAC 2020_11_24-17-30-14.mp3 Piotr Lipiński o zrzeszeniu Wolność i Niezawisłość (O wszystkim z kulturą/Dwójka)

Piotr Lipiński jest autorem książki "Kroków siedem do końca", opowiadającej o historii podziemia niepodległościowego. Od wielu lat zajmuje się sprawą V Komendy Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – największej ubeckiej prowokacji (kryptonim "Cezary"), mającej na celu kompromitację podziemia niepodległościowego, a zarazem rozpracowanie jego struktur zagranicznych. Kilka ofiar śmiertelnych, kilkadziesiąt osób przez wiele lat w więzieniach, wiele ludzkich tragedii. Operacja, której kulisy do dziś są nierozwikłane.

Piotr Lipiński wyjaśnił, że organizacja WiN składała się przede wszystkim z żołnierzy rozwiązanej w 1945 roku Armii Krajowej. Dlatego nie było szans, by była to działalność o charakterze cywilnym. - Żołnierze musieli niekiedy walczyć z komunistami w drodze samoobrony, więc WiN stał się tak naprawdę grupą wojskową. To się przejawiało nawet w nazewnictwie, bo kolejne zarządy WiN nazywano komendami, a prezesów – zgodnie z aktem założycielskim – komendantami - mówił gość audycji.

Czytaj także:

Jak podkreślił dziennikarz, żołnierze Armii Krajowej po wojnie znaleźli się tak naprawdę w sytuacji bez wyjścia. Wielu z nich mogło wstąpić do podziemnej organizacji, albo wpaść w ręce bezpieki i trafić do więzienia, co często kończyło się karą śmierci.

- Kiedy komuniści ogłaszali kolejne amnestie, to jedna z nich polegała na tym, by byli żołnierze AK zgłaszali się do komisji ujawnień. Spisywano wszelkie dokumenty i personalia. To było oczywiste, że jeśli po wojnie podziemie będzie trwało, to składać się będzie z tych samych ludzi. Spisywanie wszystkich kontaktów i funkcji AK to była baza do rozpracowania każdej kolejnej podziemnej organizacji, która utworzyłaby się po 1945 roku - opowiadał Piotr Lipiński.

Gość audycji mówił również m.in. o tym, kim był mityczny "Kos" i o roli Mariana Reniaka. Opowiadał też historię Józefa Maciołka, Adama Boryczki i tego, bez którego cała operacja nie miałaby szans powodzenia – Stefana Sieńki.

***

Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą

Prowadził: Wacław Holewiński

Gość: Piotr Lipiński (dziennikarz, reporter historyczny)

Data emisji: 24.11.2020

Godzina emisji: 17.30

Czytaj także

Hieronim Dekutowski ps. Zapora. Bohater, o którym historia nie zapomni

Ostatnia aktualizacja: 07.03.2024 05:40
Był żołnierzem Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, oficerem Armii Krajowej, członkiem Delegatury Sił Zbrojnych i Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość", cichociemnym, kawalerem orderu Virtuti Militari. Hieronim Dekutowski ps. Zapora został zamordowany w więzieniu mokotowskim 75 lat temu, 7 marca 1949.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Edward Taraszkiewicz ps. Żelazny. Likwidator komunistycznych funkcjonariuszy i konfidentów

Ostatnia aktualizacja: 11.10.2020 08:07
- Nie ustają działania mające na celu odnalezienie szczątków "Żelaznego". Od 2017 roku podejmowaliśmy poszukiwania pod Włodawą w oparciu o jedną z relacji, niestety wynik naszych starań był negatywny - powiedział Marcin Krzysztofik, prezes IPN Lublin.
rozwiń zwiń