Kornel Filipowicz. Mistrz zwyczajnych historii
Jak zauważyła w audycji dziennikarka, wcześniej nigdy takiego zjawiska na tak dużą skalę nie było. Używanie wulgaryzmów stało się powszechniejsze "dzięki" internetowi. - Każdy może się publicznie wypowiedzieć, także w sposób bezprecedensowy poszerzyła się skala obecności ludzi w sferze publicznej. W internecie, na mediach społecznościowych może być każdy, więc na pewno dzięki temu język się zmienił - mówiła na antenie Dwójki.
24:58 _PR2_AAC_(O_wszystkim_z_kultura)_ 2020_12_03-17-33-21.mp3 Mówimy o miejscu wulgaryzmów w języku polskim (O wszystkim z kulturą/Dwójka)
Dziennikarz Mariusz Cieślik zwrócił uwagę, że jest to przede wszystkim problem polegający na tym, że jesteśmy w trakcie wielkiej zmiany cywilizacyjnej.
- Język to wszystko "odbija", a internet jest zwiastunem tej rewolucji. Są rozmaite rodzaje mediów i one wymuszają pewien rodzaj komunikacji i odbioru. Inaczej się odbiera internet, inaczej się odbiera radio, inaczej się odbiera telewizję. Internet jest szybki, demokratyczny, a co za tym idzie stosunkowo jednak prymitywny w masie. Zawsze istnieli prymitywni ludzie, ale nie zawsze mieli prawo głosu, teraz je mają - mówił w audycji.
Czytaj też:
Jak przekonywał, nie tylko internet jest odpowiedzialny za coraz powszechniejsze używanie wulgaryzmów. - To jest znacznie głębsza sprawa. Po pierwsze widzimy w Polsce, że kompletnie zmienia się rola elit, kompletnie zmienia się rola religii i kompletnie zmienia się myślenie o kulturze, o tożsamości narodowej i to się dzieje na naszych oczach z dnia na dzień. Eksplozja internetu nasiliła te negatywne tendencje - tłumaczył.
W jego opinii od dłuższego czasu narasta proces wulgaryzacji i upraszczania języka, a jego upowszechnienie odbywa się od lat 90. Jedną z przyczyn jest inwazja kultury ludowej, gdzie ludzie mają mniejszy zasób słownictwa, więc chętniej korzystają z mocniejszych słów, żeby podkreślić ważną emocję.
Posłuchaj też:
- Drugą sprawą są wpływy obce. Popkultura anglosaska, gdzie w kinie hollywoodzkim, czy hip-hopie, który jest teraz muzyką dominującą od pokolenia 15 latków do 30 latków, czyli prawie 20 lat. Wulgaryzm jest właściwie czymś oczywistym i bez tego nie sposób sobie wyobrazić tej muzyki - wyjaśniał gość audycji. - Stand up też jest formą dosyć wulgarną i my to widzimy też u nas w polskim stand-upie, polskim hip-hopie i polskim kinie. Polskie kino można powiedzieć, że schamiało.
***
Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą
Prowadził: Michał Szułdrzyński
Gość: Joanna Bojańczyk (dziennikarka zajmująca się kulturą i modą), Mariusz Cieślik (dziennikarz, publicysta, scenarzysta, satyryk)
Data emisji: 3.12.2020
Godzina emisji: 17.30