Minister Mariusz Błaszczak w środę przebywa w Stanach Zjednoczonych, gdzie spotkał się z sekretarzem obrony USA Lloydem Austinem. Jak wskazał, rozmowy dotyczyły sprzętu wojskowego dla polskiej armii. Ministrowie dyskutowali m.in. o kolejnych dostawach rakiet HIMARS, a także systemu Patriot.
>>> ROSYJSKA INWAZJA NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny <<<
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 wojna na Ukrainie będzie długotrwała, ponieważ prawdziwym celem USA jest osłabienie siły konwencjonalnej armii rosyjskiej. - Im dłużej wojna trwa, tym więcej Rosja traci sprzętu. Nie ma i nie będzie miała pieniędzy oraz możliwości technicznych produkowania nowego uzbrojenia. Wojna na Ukrainie służy w długim czasie zmniejszeniu zagrożenia ze strony Rosji i osłabia Rosję w relacji dwubiegunowej. Tak naprawdę Ukraina dla USA jest marginalna, ale mimo to USA poświęcają ogromne pieniądze na wyposażenie Ukraińców w broń. Ta wojna ma inne znaczenie niż to, które jej przypisujemy. Polityka nie polega na emocjach, tylko na wyliczeniach. Nie ma dla USA lepszej i tańszej metody praktycznego zlikwidowania potencjału Rosji niż przedłużający się konflikt. Wraz z każdą stratą Rosja staje się słabsza i nie będzie miała możliwości, żeby ten potencjał odbudować - powiedział prof. Zbigniew Lewicki.
Zwrócił też uwagę, że związane jest z tym niebezpieczeństwo, bo Rosja może się uciec do broni ostatecznej, gdy uzna, że jest już naprawdę słaba. - Jednak USA rozgrywają całą sytuację strategicznie. Efekty poznamy za kilka lat, gdy okaże się, że Rosja nie będzie w stanie już nikomu zagrozić. Myśleliśmy, że będzie tak po upadku ZSRR, ale dopiero teraz Rosja może przestać istnieć jako mocarstwo wojskowe - dodał.
Czytaj także:
Amerykanista zwrócił też uwagę, że jest to też w interesie Polski. - Zależy nam, żeby Rosja nam nie zagrażała. Zbroimy się. Na razie nasz potencjał obronny jest za słaby, gdyby Rosja uderzyła, ale może to się zmienić w przyszłości. Zbroimy się, kupujemy nowoczesną broń, a Rosja ją traci. Może się nawet okazać, że nasz potencjał obronny będzie wystarczający, by przestać się bać agresji ze strony Rosji, bo nie będzie miała czym zaatakować. Będzie miała kim, jak w wojnie z Finlandią w 1939 roku, gdy żołnierze sowieccy maszerowali z karabinami na sznurkach. To nie jest groźne, groźna jest nowoczesna broń, której Rosji zacznie brakować. Jesteśmy w tej samej drużynie co USA, stąd nasze wzajemne zrozumienia i postrzeganie wspólnego interesu. W dłuższej perspektywie ta woja polepszy nasze bezpieczeństwo - podsumował prof. Lewicki.
23:10 PR24_mp3_20220420200615.mp3 Prof. Zbigniew Lewicki gościem Antoniego Opalińskiego (Świat w powiększeniu)
Rosyjska inwazja na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego. Moskwa od tego czasu miała stracić około 25 proc. sił bojowych przeznaczonych do ataku. Zginęło prawie 21 tys. żołnierzy, zniszczonych zostało 815 czołgów, ponad 2 tys. wozów opancerzonych i 171 samolotów.
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Świat w powiększeniu"
Prowadzący: Antoni Opaliński
Gość: prof. Zbigniew Lewicki (amerykanista, UKSW)
Data emisji: 20.04.2022
Godzina emisji: 20.06
PR24