Kurpiowszczyzna to już skansen, czy jeszcze ciągle żywa tradycja?

Ostatnia aktualizacja: 09.07.2025 12:15
Skąd wzięli się Kurpie? Podobno nazywano ich tak, jak prymitywne obuwie, które wystarczało zaledwie na kilka przejść po borze. Sami lubili mówić o sobie "lud puszczański", hardy i zawzięty, skromny, patriotyczny i ufający Bogu, z wielkimi pasjami.
Skansen Kurpiowski im. Adama Chętnika w Nowogrodzie
Skansen Kurpiowski im. Adama Chętnika w NowogrodzieFoto: Mateusz Smoczyński

Byli cieślami, wyplatali kosze, kobiety przyozdabiały papierowymi kwiatami swoje obejścia, dzieci czekały na fafernuchy pieczone tuż po wypieku ciasta, gdy piec powoli stygł. W ich domach brzmiała muzyka wygrywana na harmonii lub harmonijce ustnej. Teraz do korzeni tej muzyki sięgają najwięksi muzycy zainspirowani kulturą ludową, jak np. Adam Strug.

>>> Posłuchaj audycji "Kwadrans bez muzyki" 

Kurpiowszczyzna - kraina pełna tradycji 

Czy współczesna kurpiowszczyzna to już skansen, czy jeszcze ciągle żywa tradycja? Okazuje się, że nawet młode dziewczyny współcześnie noszą spódnice i gorsety, a na głowach czółka, a tradycja ozdabiania domu kolorowym pająkiem nie gaśnie. Po współczesnych Kurpiach oprowadziły nas panie Bożena, Halina, Grażyna i Karolina. Z kolei Wiesław Kuskowski nauczył wyplatać kwiatek na koszu, a Halina Pajka i Czesława Marchewka wielkimi nożycami wykrawać fikuśne palmy w kształcie leluji oraz skręcać róże.

***

Tytuł audycji: Kwadrans bez muzyki 

Przygotowanie: Dorota Sokołowska

Data emisji: 9.07.2025

Godz. emisji: 11.00