23 kwietnia Wiesław Myśliwski został laureatem Nagrody Literackiej m. st. Warszawy w głównej kategorii - warszawski twórca. Gdy spojrzymy na artystyczną biografię pisarza, widzimy, że jest on rozpieszczany przez krytyków. Gdy w 1984 r. roku ukazała się powieść "Kamień na kamieniu", Henryk Bereza zareagował na nią niezwykle entuzjastycznie. – Nie byłem pewien tej książki, podobnie zresztą jak każdej innej – wyznał Wiesław Myśliwski. – Autor nie ma właściwie stosunku do swojej książki, nie jest w stanie powiedzieć, czy jest ona dobra, czy nie. Tak jest przynajmniej w moim przypadku. Ale rzeczywiście Bereza mnie zaskoczył – wspominał.
Zapraszamy do wysłuchania archiwalnej rozmowy z Wiesławem Myśliwskim – wówczas debiutującym pisarzem! – z roku 1968 roku.
Jeszcze przed wydaniem książki Henryk Bereza napisał esej w miesięczniku "Twórczość", gdzie podniósł powieść Wiesława Myśliwskiego do rangi arcydzieła. – Dostało mu się za to niemało od kolegów pisarzy, nawet od moich przyjaciół – opowiadał autor książki. – Posądzano krytyka dosłownie o to, że oszalał. Ponieważ dobrze znałem się z Berezą, myślano też, że napisał to po przyjacielsku – dodał gość "Piątku z Kisielem".
Zapraszamy do opowieści przyjaciół i współpracowników Wiesława Myśliwskiego: Henryka Berezy, Mariana Pilota, Klemensa Górskiego, Wacława Tkaczuka oraz Bogdana Tosza.
Status powieści potwierdził jednak niezwykły rezonans po jej wydaniu. Książka sprzedawała się nadzwyczaj dobrze. Przed księgarnią PIW-u na ulicy Foksal w Warszawie ustawiła się wielka kolejka zelektryzowanych czytelników. W latach osiemdziesiątych kupiono dwieście tysięcy egzemplarzy książki. Pisarz przyznał, że miał wątpliwości, czy książka wychodzi we właściwym czasie, który był przecież epoką wielkiej beznadziei i przygnębienia. – Wiele osób powiedziało mi jednak, że ta książka podnosi na duchu. Potem dowiedziałem się, że czytali ją nawet internowani – mówił pisarz.
Audycję prowadził Jerzy Kisielewski.
mc, pg