Skąd się wziął Boruta i dlaczego topił niemieckie czołgi?

Ostatnia aktualizacja: 25.07.2010 21:29
Z wizytą w muzeum, które diabli wzięli.
Audio

Warszawska kolekcja DIABŁA POLSKIEGO "PRZEDPIEKLE" istnieje 39 lat i jest własnością prywatną. Posiada 1874 obiektów muzealnych. Zaliczona jest do drugiej kolekcji w świecie pod względem ilości obiektów.

Swoje powstanie zawdzięcza zakupom z funduszy prywatnych, stypendiów Ministerstwa Kultury i Sztuki, darowizn twórców ludowych oraz pomocy wojska.

Zbiór, na który składają się obiekty polskiego pochodzenia, jest kolekcją etnograficzną. Każda rzeźba, rysunek, grafika, malunek, ekslibris czy obraz olejny – wywodzi się z podania , legendy, opowiadania albo anegdoty folklorystycznej.

Raz w roku kolekcja opuszcza siedzibę "Przedpiekla" i jest nieodpłatnie wypożyczana muzeum państwowym. Z jego kolekcji skorzystały: muzea, domy kultury, galerie, teatry. Zbiory wyjeżdżały poza granicę Polski do Czechosłowacji, Słowacji, Szwecji, Bułgari, Węgięr, Litwy i Włoch.

Barbarę Schabowską po "Przedpieklu" oprowadzał Wiktoryn Grąbczewski, który opowiadał o idei i genezie Muzeum, o zebranych zbiorach i związanych z nimi ludowych opowieści. Jedna z tych interesujących opowieści jest ta o obrazie bożonarodzeniowym, na którym jest nie tylko anioł, ale i właśnie diabeł.

Poza tym: o Borucie, który topił niemieckie czołgi w bagnach łęczyckich (a dużo wcześniej został z królewskiego nadania szlachcicem), o diabłach figlarnych, diable z żelaza, diabłach regionalnych i o świeczce, którą dla diabła też się czasem zapala…

Zapraszamy do wysłuchania audycji o wizycie w "Przedpieklu" - Muzeum Diabła Polskiego.


Czytaj także

Czy uda się uratować Muzeum w Rapperswil?

Ostatnia aktualizacja: 05.05.2010 22:05
Liczącej 140 lat placówce propagującej kulturę polską w Szwajcarii grozi upadek
rozwiń zwiń