To zbiór tekstów dwóch japońskich pisarzy tworzących w pierwszej połowie XX wieku – Ryūnosuke Akutagawy i Atsushiego Nakajimy. Twórczość obu autorów należy do współczesnego kanonu literatury japońskiej, a ich popularność w Japonii, pomimo upływu czasu, nie słabnie. - Ich książki są przerabiane w szkołach na zasadzie lektur, i to z gatunku tych przyjemnych - opowiadał Krzysztof Szpilman, autor pierwszego polskiego opracowania opowiadań obu autorów. Zdaniem gościa "Notatnika Dwójki" wielkość tych pisarzy polega ich uniwersalizmie.
- W tym zbiorze jest dużo rzeczy, które mówią o lojalności i odpowiedzialności. Jest np. opowieść o łuczniku, który chce zostać najlepszym łucznikiem na świecie. Przez wiele lat trenuje i w końcu mu się to udaje, ale nigdy nie strzela z łuku i w końcu zapomina, co to w ogóle jest. Tak więc doskonałość w strzelaniu z łuku polega na niestrzelaniu, tak jak doskonałość w mówieniu polega na niemówieniu - wyjaśniał Krzysztof Szpilman.
Wspólnym wątkiem łączącym prezentowane w książce opowiadania są Chiny - kraj, który dla Japończyków wciąż stanowi przedmiot najwyższego szacunku oraz niewyczerpane źródło wiedzy, nauki i sztuki.
- Starożytne Chiny są ideałem dla Japończyków, tak jak Grecja starożytna jest ideałem dla Europy Zachodniej. Istotne jest to, że Japończycy pożyczyli znaki od Chińczyków, co ułatwiło wytworzenie się wspólnoty kulturalnej między tymi krajami. - tłumaczył gość Anny Skulskiej.
Krzysztof Szpilman - syn Władysława - jest profesorem nowożytnej historii Japonii na Uniwersytecie Kyushu Sangyo. Ukończył japonistykę w School of Oriental and African Studies na Uniwersytecie Londyńskim (BA, 1980); uzyskał też doktorat z nowożytnej historii Japonii uzyskał na Uniwersytecie Yale w Stanach Zjednoczonych (1993). W audycji opowiadał nie tylko o japońskiej literaturze i swojej fascynacji judo, ale też o zmianach, jakie dokonały się w Japonii w ostatnich latach. Zachęcamy do wysłuchania nagrania.
Audycję przygotowała Anna Skulska.
bch/mm