Poeta w swoich gawędach powrócił do ważnych chwil, które go ukształtowały, opowiadał o pragnieniu bycia artystą, poszukiwaniach własnej drogi twórczej, rozdarciu między muzyką, literaturą a filmem. Zdradził kulisy warsztatu, przywołał najważniejsze wiersze i piosenki…
15:34 2021_06_14 12_44_59_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Leszek Długosz opowiada o swoich publikacjach (Zapiski ze współczesności/Dwójka)
15:00 2021_06_15 12_44_55_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Leszek Długosz opowiada o czytaniu babci Władzi i kulcie Bolesława Prusa (Zapiski ze współczesności/Dwójka)
15:09 2021_06_16 12_45_03_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Leszek Długosz opowiada o swoich związkach z Piwnicą pod Baranami (Zapiski ze współczesności/Dwójka)
14:19 2021_06_17 12_45_58_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Leszek Długosz o swoich piosenkach (Zapiski ze współczesności/Dwójka)
14:38 2021_06_18 12_45_31_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Leszek Długosz o wierszach (Zapiski ze współczesności/Dwójka)
Piosenką napisane jest jego życie. Zaczęło się od Teatrzyku Piosenki "Hefajstos" na Uniwersytecie Jagiellońskim. Leszek Długosz był wówczas studentem polonistyki i przymierzał się do realizowania artystycznych marzeń w Krakowie. - Anim mógł pomyśleć, anim miał ochotę, anim przewidywał, że stanie się to na długie lata głównym zajęciem mojego życia - opowiadał. - To była zabawa na troszkę zamierzona.
- Najbardziej ze wszystkich pokus świata, byłem od dziecka zainteresowany muzyką - przyznał pianista. - Jak sięgam pamięcią, wszystkie hałasy, wszystkie rodzaje dźwięków niesłychanie mnie interesowały. Byłem niezwykle rozbudzony na świat dźwięków, a i w domu pięknie śpiewano.
Leszek Długosz - śpiewający poeta, aktor, kompozytor i jubilat
To umiłowanie doprowadziło naszego gościa na granicę rozsądku i życia. - Moją pasją były rozmowy ze studnią. Odkryłem, że studnia na podwórku wydaje piękne dźwięki: echa, szepty, pluski. Mówienie do studni przyprawiało mnie o wielką radość. Zdarzyło się, jak miałem sześć lat, że dialogując ze studnią przechyliłem się - wspominał - a mama, która robiła pranie, usłyszała turkot i zobaczyła małe nóżki, które poleciały do studni.
- To był cud. Do wielkiej, głębokiej studni dałem idealnego nurka, nauczyłem się pływać i jakoś wynurzywszy się, zobaczyłem wielką, ciemną lufę ze światełkiem na górze - była to studnia od dołu i wiadro, które niezanurzone kołysało się na powierzchni. Krzyki doskonale pamiętam - mówił Leszek Długosz. - "Trzymaj się, trzymaj, wejdź do wiadra". I tak, słysząc doping, zostałem powolutku wyciągnięty.
Czytaj także:
W latach licealnych młodzieniec z Zaklikowa postanowił wziąć udział w konkursie organizowanym przez radio, napisał tekst i piosenkę wzorowaną na przedwojennych tangach. Posłał ją do Warszawy. Po jakimś czasie przyszedł list. - Był niezwykle życzliwy, pochlebny i zachęcający, podpisany przez człowieka, którego słuchało się niemal codziennie z radia - wspominał pisarz. - Był wielkim autorytetem, jeśli chodzi o muzykę rozrywkową, jazz, aranżacje. Był to sam Jerzy Abratowski. Oniemiałem ze szczęścia i zachwytu.
Źródło: Agencja Muzyczna Polskiego Radia/Leszek Długosz - Nie ma nas (z albumu "Polska Nostalgia vol. 10")
***
Tytuł audycji: Zapiski ze współczesności
Gość: Leszek Długosz (pisarz, kompozytor, pianista)
Data emisji: 14.06-18.06.2021
Godzina emisji: 12.45