Córki Kossaka recepta na szczęście

Karmiła zwierzęta, obserwowała je, nagrywała ich głosy, a czasem z nimi rozmawiała. Simona Kossak udowodniła, że żyjąc po swojemu, z dala od zgiełku miast, można być szczęśliwym.

Białowieski Park Narodowy

Foto: wikimedia.org/Lilly M

Jak wspominali jej bliscy i współpracownicy, Kossakówna udowodniła, iż można żyć po prostu tak, jak się chce, i być szczęśliwym człowiekiem. – W Puszczy Białowieskiej znalazła swoje miejsce na świecie i partnera życiowego, z którym tworzyła kompletne uniwersum przez 35 lat. Razem przyjmowali pod swój dach ranne, chore zwierzęta, które leczyli i zwracali naturze – opowiadała Matysek.

Simona Kossak: poczucie całkowitej realizacji i przeświadczenie o tym, że jest się tu, gdzie się chciało być, i idzie się we właściwym kierunku – to bardzo rzadka umiejętność

Audycja była przypomnieniem zrealizowanego w 2007 roku programu Justyny Piernik "Zapiecek u Pana Boga. Wspomnienie o Simonie Kossak", a także uzupełnieniem naszej porannej lektury w pasmie "To się czyta latem" – książki Anny Kamińskiej "Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak".

W nagraniach archiwalnych usłyszeliśmy m.in. opowieść o tym, jak Simona Kossak prowadziła walkę o dobro zwierząt, ale także w jaki sposób... rozmawiała z nimi.

***

Tytuł audycji: Spotkania po zmroku

Przygotowały: Justyna Piernik

Data emisji: 29.06.2015

Godzina emisji: 20.00

kd/mm