"Zgodnie z decyzją ministra generała broni Czesława Kiszczaka, powrót Alicji Lisieckiej do kraju należy wykorzystać propagandowo i przedstawić na jej przykładzie działalność wrogich wobec PRL ośrodków na Zachodzie oraz inspiracyjną rolę obcych służb specjalnych" – pisał w raporcie z 3 czerwca 1985 roku płk Henryk Bosak, naczelnik wydziału XI Departamentu I MSW.
Alicja Lisiecka była już wtedy dojrzałą, schorowaną kobietą, która od kilkunastu lat prosiła o możliwość powrotu do Polski. Emigracja okazała się jej życiową porażką - nie ułożyła sobie życia osobistego, załamała się jej kariera. Próbowała popełnić samobójstwo. Dopiero w połowie lat 80. ekipa Jaruzelskiego pozwoliła jej wrócić do ojczyzny.
A przecież jeszcze dwie dekady wcześniej była niebywale wpływową i groźną postacią literackiego światka PRL, od której zależał los pisarzy. Trzęsła "Nową Kulturą", była ambitna i żądna władzy. Środowisko nazywało ją "pryszczatolożką" ze względu na twórców, których propagowała. Nie cierpiano jej może równie mocno, co się jej bano.
***
Tytuł audycji: Notatnik Dwójki (cykl "Biografie odtajnione")
Przygotował: Paweł Siwek
Gość: Joanna Siedlecka (dziennikarka)
Data emisji: 25.05.2016
Godzina emisji: 13.00
mc/bch/mm