Karl Dedecius. Niemiec, który żył w języku polskim
Poeta i Karl Dedecius, jego tłumacz na język niemiecki, kontaktowali się ze sobą przez ponad pół wieku. Początkowa współpraca przerodziła się w trwałą, głęboką i ważną dla nich obu przyjaźń. Świadectwem tego są listy z lat 1961-2013, wydane w serii "Polonica Leguntur", publikowanej przez wydawnictwo Universitas.
- Wiemy, że Różewicz często narzekał na to, że nie jest rozumiany przez tzw. znawców, a cenił sobie bardzo to rozumienie, tę współpracę i te uczucia, które oferował mu Dedecius. Ale jest w tym pewien paradoks, no bo z drugiej strony, umówmy się, jak Różewicz traktuje Dedeciusa? Trochę tak jak Gombrowicz traktował swoich rozmówców, czyli jako jednoosobowy Orbis – człowieka, który jest agentem literackim albo i kimś więcej – wysłannikiem Różewicza w obszar języka niemieckiego, który ma dbać o jego sławę, organizować jego wyjazdy, troszczyć się o aprowizację - tłumaczył prof. Andrzej Skrendo.
Czy znajomość poety i tłumacza miała w sobie misję budowania mostów pomiędzy narodami Polski i Niemiec? O tym w nagraniu audycji, w którym usłyszeć można również archiwalny fragment spotkania z Tadeuszem Różewiczem i Karlem Dedeciusem podczas Międzynarodowych Targów Książki we Frankfurcie oraz fragment wspomnień tłumacza o nieżyjącym przyjacielu.
***
Tytuł audycji: Spotkania po zmroku
Prowadzi: Dorota Gacek
Goście: Maria Dębicz, prof. Andrzej Skrendo
Data emisji: 24.04.2018
Godzina emisji: 21.30
pg/mko