Szwedzki kryminał to marka, która od lat cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem czytelników. Wśród jego autorów Henning Mankell należy do ścisłej czołówki. W Polsce, podobnie jak w większości krajów poza rodzinną Szwecją, popularność przyniosła mu seria powieści kryminalnych, których bohaterem jest komisarz policji Kurt Wallander. Zdaniem gościa literackiego wydania "Rozmów po zmroku" bohater ten jest niezwykle charakterystyczny dla współczesnych kryminałów.
- Mam wrażenie, że dzisiejsi książkowi detektywi mają ze sobą dużo wspólnego - mówił dziennikarz Paweł Smoleński. - Każdy ma rozsypane życie osobiste, popija, a jednocześnie odznacza się bogatym życiem wnętrznym, które sprowadza się do wyrzutów sumienia i melancholii - zwracał uwagę. Często też książkowi detektywi okazują się znawcami wysublimowanych dziedzin sztuki, takich jak antyczna rzeźba, czy, jak w przypadku komisarza Wallandera, włoska opera.
- To pokazuje, że dziś nie trzeba nam szeryfa, który strzela. Wystarczy melancholijny detektyw. Potrzeba nam kogoś, kto ma coś w środku - analizował Smoleński.
O specyfice twórczości Henninga Mankella, ale i całej szwedzkiej powieści kryminalnej, z Dorotą Gacek i Andrzej Franaszkiem rozmawiali: Marcin Baran, Michał Kuźmiński i Paweł Smoleński.
Na pytania tzw. kwestionariusza Prousta odpowiedział Marek Krajewski.