Purcell według Sellarsa

Ostatnia aktualizacja: 21.12.2013 09:00
Mistrz operowej reżyserii poddał jedno z ostatnich dzieł angielskiego klasyka gruntownemu "liftingowi". Co z tego wyszło? Retransmisja listopadowej premiery z Madrytu już w sobotę.
Teatro Real, loża królewska
Teatro Real, loża królewskaFoto: Andreas Praefcke / wikipedia, lic. CC

Dekady przed przybyciem Händla Henry Purcell uczynił Londyn jednym z najważniejszych ośrodków rozwoju barokowej opery. Co ciekawe, według oficjalnej historiografii "angielski Mozart" (on także był genialnym dzieckiem i zmarł młodo, w rezultacie... przeziębienia) skomponował zaledwie jedną prawdziwą operę, mianowicie "Dydonę i Eneasza". Inne słynne dokonania Purcella, jak "Król Artur" czy "Królowa wróżek", zalicza się raczej do gatunku "maski", czyli dworskiego spektaklu na pograniczu baletu oraz przedstawienia czysto dramatycznego. Do tej kategorii włącza się zwykle także "Indiańską królową", ostatnie tego rodzaju dzieło Purcella.

Peter Sellars podszedł do utworu angielskiego kompozytora z nietypową, nawet z punktu widzenia dzisiejszych standardów, swobodą. Oryginalne XVII-wieczne libretto, traktujące o wojnie pomiędzy królami Peru i Meksyku sprzed okresu konkwisty, zastąpił tekstami nikaraguańskiego poety współczesnego, Rosario Aguilary. Partyturę opery wzbogacił natomiast fragmentami zaczerpniętymi z innych utworów Purcella.

Czy eksperyment się udał? Odpowiedź przedstawi w sobotnim "Wieczorze operowym" Aleksander Laskowski.

21 grudnia (sobota), godz. 19.00

Zobacz więcej na temat: Anglia opera
Czytaj także

Giacomo Puccini - muzykę nasycił namiętnością

Ostatnia aktualizacja: 22.12.2013 07:00
Trzy kobiety, które uczynił bohaterkami swoich oper, zapewniły mu nieśmiertelność - Tosca, Madame Butterfly i Turandot.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kobieta, mężczyzna i władza - Sinobrody wciąż inspiruje

Ostatnia aktualizacja: 17.12.2013 12:35
- Mit Sinobrodego działa jak papierek lakmusowy relacji kobiet i mężczyzn w rzeczywistości społecznej. Moglibyśmy odszukać kilkaset jego różnych wersji, które pojawiały się od 1697 roku - mówił w Jedynce filmoznawca Jakub Mikurda.
rozwiń zwiń