Mit Orefusza pojawiał się w historii opery wyjątkowo często, zwykle w jej momentach przełomowych, by wspomnieć choćby pionierskie dzieło Claudio Monteverdiego. Opowieść o wyprawie do Hadesu po ukochaną Eurydykę niezmiennie fascynuje bowiem głębią i wielowymiarowością ujęcia tematów miłości, nieśmiertelności sztuki i magicznego oddziaływania muzyki.
Utwór "Oreusz i Eurdyka" Glucka, którego pierwsza wersja miała premierę w 1762 roku, wieńczy szczęśliwe zakończenie: autor libretta Raniero da Calzabigi każe Amorowi uratować dwójkę bohaterów. Nie na tym jednak polegała wywrotowość dzieła. Opera ta była pierwszym utworem w nowym, postulowanym przez Glucka stylu. Czerpiąc przede wszystkim z francuskiej tragédie lyrique, niemiecki kompozytor postanowił oczyścić gatunek z pustego wokalnego wirtuozostwa i podporządkowanej mu bełkotliwej warstwy literackiej na rzecz muzycznej i dramaturgicznej siły oraz klarowności. Dzieło cechuje się więc zróżnicowaniem schematu recytatywów, odrzuceniem arii da capo i zwiększeniem roli orkiestry.
O tym, czy reforma Glucka wciąż robi wrażenie przekonamy się w sobotnim "Wieczorze operowym" wraz z Aleksandrem Laskowskim.
Program:
Christoph Wilibald Gluck Orfeo ed Euridice
Wyk. Bejun Mehta – kontratenor, Camilla Tilling - sopran, Ana Quintans – sopran; Les Musiciens du Louvre Grenoble, dyr. Marc Minkowski
(Haus für Mozart, Salzburg 23.01.2014)
19 kwietnia (Wielka Sobota), godz. 20.30-22.00
mm/tj